Wyruszając w podróż lub na wędrówkę, prócz dobrych butów i ekwipunku biwakowego warto zaopatrzyć się w narzędzia, dzięki którym zawsze odnajdziemy drogę do celu. Wraz z nadejściem słonecznej pogody coraz więcej z nas szuka wytchnienia od codziennego zgiełku poszukując piękna przyrody. O ile odwiedzając znane atrakcje turystyczne lub wędrując po popularnych szlakach, nie musimy zwykle obawiać się zagubienia, to jednak schodząc z utartych ścieżek, warto znać okolicę i mieć przy sobie klasyczną mapę lub elektroniczną nawigację.

1. Dominacja smartfonów?
2. Dedykowane urządzenia do nawigacji
3. Analogowo nie znaczy gorzej
4. Co to jest kompas?
5. Kompas i mapa to zgrany duet
6. Zasady korzystania z kompasu
7. Wyznaczanie azymutu na mapie
8. Najlepsze kompasy do okazjonalnej nawigacji w terenie

nawigacja z kompasem

Dominacja smartfonów?

W dzisiejszych czasach posiadanie smartfona przestało być wyznacznikiem luksusu, na kieszonkowy komputer stać praktycznie każdego. Niemalże wszystkie urządzenia mają wbudowane moduły nawigacji satelitarnej, obsługujące nie tylko najbardziej znany amerykański standard GPS (Global Positioning System) ale również europejski Galileo, rosyjski GLONASS i chiński BeiDou. W połączeniu z elektronicznymi mapami, na których możemy odczytać swoją pozycję w czasie rzeczywistym, dostajemy urządzenie idealne. Ale czy na pewno?

Jest to złożona kwestia. Niewątpliwie elektroniczne nawigowanie jest łatwiejsze od korzystania z map i przewodników. Podajemy miejsce docelowe, a system teoretycznie sam wyliczy optymalną trasę. Takie rozwiązanie sprawdzi się zwłaszcza w dużych aglomeracjach, gdzie łatwo zabłądzić w labiryncie ulic.

nawigacja w smartfonie

Smartfony to najpopularniejsze obecnie urządzenia do nawigacji

Korzystając jednak z elektronicznych nawigacji, trzeba również uwzględnić kilka potencjalnych trudności. Pierwszą jest jakość wykorzystywanej aplikacji. Oczywiście podczas podróży poprzez dobrze utrzymane miejskie ulice raczej nie trafimy na manowce. Jednak opuszczając tereny zurbanizowane możemy natknąć się na problemy. Dlatego ważne jest, aby niezależnie od stosowanego systemu precyzyjnie wprowadzić wszystkie kluczowe parametry.

Podróżując samochodem, warto określić, czy obrana trasa ma być najkrótsza czy optymalna. Ta pierwsza może sprowadzić pechowych podróżników nawet na gruntowe drogi w trudnym terenie (jeśli tylko znajdują się w bazie danych aplikacji). Zjazd z autostrady i zwiedzanie miejskim sedanem gliniastych wąwozów podczas podróży z Bawarii do Polski nie jest optymalnym sposobem podróżowania, a tak zdarzyło się kiedyś autorowi.

Kolejnym, choć może bardziej trywialnym zagadnieniem jest przemieszczanie się po drogach płatnych. Praktycznie wszystkie programy służące do nawigacji posiadają opcję kalkulacji trasy z wyłączeniem płatnych autostrad. Przy dzisiejszych cenach może być to spora oszczędność dla portfela, przy stosunkowo niedużej stracie czasu.

Piesze podróżowanie ze smartfonem w ręku jest również możliwą i fajną opcją podczas okazjonalnych wędrówek. Wprawdzie telefon nie dorówna, w większości przypadków, profesjonalnym urządzeniom służącym wyłącznie do nawigacji, ale jednak nie należy go przekreślać. Dzięki pobraniu aplikacji z odpowiednimi mapami sprawdzi się również na górskim szlaku. Jednak nie będzie to tak prosta nawigacja z punktu „A” do „B” jak w przypadku podróży samochodem. Wyznaczając trasę na elektronicznej mapie, podobnie jak w przypadku jej papierowego przodka, warto umieć odczytywać najważniejsze oznaczenia dotyczące rzeźby terenu i charakterystycznych punktów. Poruszając się pieszo w terenie, trzeba liczyć się, że trafimy na trudniejszy fragment trasy, którego pokonanie z małym dzieckiem może być trudne.

Słabsze strony nawigowania smartfonem

Telefony mają kilka wad, które w dziczy mogą sprawić, że będą bezużyteczne. Pierwszą z nich jest uzależnienie od energii elektrycznej. Typowy smartfon użytkowany oszczędnie będzie pracował jeden do dwóch dni, zanim wyczerpie wbudowaną baterię. Oczywiście można wspomagać się powerbankami, jednak cały czas będziemy uzależnieni od dostępu do źródła zasilania.

Drugim problemem jest dostęp do sygnału. Zarówno telefony, jak i przenośne urządzenia służące do nawigacji muszą mieć połączenie z kilkoma satelitami, aby precyzyjnie określić pozycję. Te pierwsze do określenia położenia wykorzystują również stacje bazowe oraz Internet. W miejscach, gdzie jest dobre pokrycie sygnałem, to w zupełności wystarczy. Jednak nawet w Polsce, podróżując po głównych drogach, bywa, że nasz smartfon gubi się. Tym bardziej może się to zdarzyć w górach lub w środku lasu. Dodatkowo typowe aplikacje służące do podróżowania samochodem w takich lokalizacjach są zwykle niewystarczająco dokładne.

Dedykowane urządzenia do nawigacji

Nieco inaczej ma się sprawa z urządzeniami przeznaczonymi wyłącznie do nawigacji. Nie są one tak wszechstronne jak smartfony, jednak, dzięki specjalizacji, o wiele dokładniejsze i bardziej niezawodne . Dlatego właśnie z tego typu rozwiązań korzystają zarówno doświadczeni podróżnicy, jak i żołnierze.

nawigacja doręczna

Wyspecjalizowane urządzenia do nawigacji zwykle umożliwiają precyzyjny odczyt pozycji

Urządzenie przeznaczone wyłącznie do nawigowania ma zwykle znacznie lepszą antenę, służącą do łączenia się z satelitami. Nie jest też uzależnione od pozostawania w zasięgu stacji bazowych telefonii komórkowej. Zwykle zamknięte w mocnej, wodoszczelnej obudowie nie odmówi posłuszeństwa podczas deszczu lub po upadku na kamieniste podłoże. Zaletą dedykowanych nawigacji jest również możliwość wymiany baterii w urządzeniu. Po zabraniu zapasu odpowiednich ogniw możemy być pewni, że będziemy mogli liczyć na elektroniczne wsparcie tak długo jak to będzie potrzebne. W przypadku smartfonów, nawet po zabraniu ze sobą powerbanku, sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Zwłaszcza podczas wędrówek dłuższych niż jeden dzień.

Prócz lepszej niezawodności takie rozwiązanie ma jeszcze jedną zaletę. Stosowane w dedykowanych nawigacjach elektroniczne mapy są zwykle znacznie dokładniejsze niż te, które znajdują się w popularnych aplikacjach na smartfony. I o ile te ostatnie są zupełnie wystarczające, aby zaplanować kilkugodzinną trasę po wytyczonych szlakach turystycznych, to w dziczy mogą okazać się zbyt mało precyzyjne.

Poruszając się na przełaj, przez nieznany, trudny teren, trzeba uwzględnić wiele czynników. Rozpoznać punkty charakterystyczne, aby się nie zgubić oraz unikać urwisk, głębokich, rwących rzek i innych utrudnień. Część z nich nas zatrzyma, a pokonanie pozostałych może wyczerpać siły tak, że nie będziemy w stanie kontynuować marszu. Jest to ważne zwłaszcza w górach, gdzie, pomimo relatywnie małej odległości, trudny teren może uniemożliwić dotarcie do celu.

Wyspecjalizowane urządzenia do nawigacji okażą się nieocenioną pomocą również na wodzie. Czy to na jeziorach czy morzach i oceanach znajomość dokładnej pozycji jest kluczowa. Ludzkość wie o tym od zarania cywilizacji, dlatego właśnie podróże morskie stały przyczyną wynalezienia i rozwoju nawigacji. Obecnie żadna jednostka morska nie opuszcza portu bez sprawnie działających systemów GPS.

Oferta nawigacji w x-kom

Smartwatche to przyszłość?

Ciekawym rozwiązaniem wydają się być najbardziej zaawansowane smartwatche sportowe. Część producentów przygotowało modele, które sprawdzą się nie tylko na bieżni, ale również w terenie. Wprawdzie wydaje się, że korzystanie z nich może być obarczone podobnym ryzykiem jak w przypadku smartfonów, jednak pod wieloma względami wydają się być ciekawą opcją.

elektroniczna nawigacja

Zegarki sportowe mają potencjał stać się naręcznymi nawigacjami przyszłości

Zaawansowane smartwatche posiadają dużo wbudowanej pamięci, dzięki której wszystkie potrzebne mapy (w tym z uproszczonym topograficznym odwzorowaniem terenu) i punkty charakterystyczne są zapisywane w samym urządzeniu. Ponadto korzystają z wbudowanych anten służących do łączenia się z satelitami (wielu systemów). To sprawia, że są niezależne od sparowanego telefonu. Dodatkowo zastosowane baterie pozwalają na długi czas pracy bez konieczności doładowania.

Czy smartwatche to przyszłość poręcznej nawigacji elektronicznej? Trudno na to odpowiedzieć jednoznacznie. Niewątpliwie w ostatnich latach dokonał się ogromny postęp. Są to na tyle niezawodne urządzenia, że zaczęli z nich korzystać żołnierze wojsk specjalnych (oczywiście jedynie jako z urządzeń dodatkowych, awaryjnych). Wprawdzie zegarek z nawigacją nie dostarczy jeszcze tak szczegółowych danych jak urządzenie doręczne, jednak ma wielki potencjał. W większości przypadków może okazać wystarczającym, choć nietanim rozwiązaniem.

Zegarki sportowe w x-kom

Analogowo nie znaczy gorzej

W takich sytuacjach z pomocą przychodzi nam rozwiązanie znane ludzkości od wieków, czyli kompas i mapa. Wprawdzie w epoce Google może się to wydawać przeżytkiem, jednak cały czas to najlepsze narzędzia, za pomocą których możemy odnaleźć drogę z dala od siedzib ludzkich.

Czytanie mapy i nawigowanie za pomocą kompasu nie jest też umiejętnością trudną do opanowania. Znając kilka podstawowych zasad, możemy określić nasze położenie i wytyczyć bezpieczną trasę do celu. W sytuacji, gdy brakuje prądu lub znajdujemy się poza zasięgiem sygnału, taka wiedza może nawet ocalić życie. Zwłaszcza, że dostęp do satelitów nawigacyjnych można stosunkowo łatwo zakłócić...

dawna mapa

Co to jest kompas?

Ponieważ na łamach naszego blogu omawialiśmy już dokładnie czym są kompasy, tu wystarczy wersja skrócona.

Kompas magnetyczny to proste urządzenie pozwalające określić kierunek tzw. „południka magnetycznego”. Najważniejszym elementem urządzenia jest igła która w polu magnetycznym Ziemi ustawia się w osi północ – południe. Pozwala to na wyznaczenie i utrzymanie kierunku przemieszczania się. Jest to szczególnie ważne w terenie gdzie jest ograniczona widoczność (mgła, gęsty las) oraz tam gdzie brak charakterystycznych punktów, które mogą wyznaczać kierunek marszu (morza, pustynie).

kompas płytkowy

Kompas płytkowy / zdjęcie własne

Współczesne kompasy można w skrócie opisać jako pudełko, w którym umieszczono swobodnie obracającą się igłę magnetyczną, zawieszoną nad ruchomą podziałką (limbusem) zwykle wyskalowaną w stopniach (od 0° do 360°). Sama nazwa „kompas” wywodzi się zresztą od włoskiego „compaso” oznaczającego właśnie podziałkę. Współczesne kompasy są zwykle wypełnione płynem co dodatkowo stabilizuje igłę i ułatwia odczyt.

Czy kompas jest instrumentem idealnym?

Kompas nie jest pozbawiony wad. Jako instrument wskazujący kierunek ziemskiego pola magnetycznego jest podatny na zakłócenia. Jednak znając zasadę jego działania możemy temu łatwo zapobiegać uzyskując precyzyjny odczyt kierunku. Kompas będzie źle działał w pobliżu magnesów oraz dużych przedmiotów zbudowanych z żelaza i stali (np. stalowego kadłuba statku). Na wskazania igły magnetycznej będą miały też wpływ przewody przewodzące prąd o dużym natężeniu. Dlatego, odczytując wskazania kompasu warto odsunąć się od linii wysokiego napięcia. Na podobnej zasadzie nie powinno się zbliżać do instrumentu przedmiotów, które są silnie naelektryzowane. Ładunki elektrostatyczne mogą mieć wpływ na igłę.

Co ważne kompas wskazuje ziemskie bieguny magnetyczne a nie geograficzne. Dlatego na dalekiej północy i południu kompas staje się bezużyteczny gdyż następuje odchylenie igły od kierunku geograficznego (deklinacja magnetyczna). Tu istotna jest szerokość geograficzna czyli pozycja pomiędzy równikiem (0°) a biegunem (90°) Ziemi. Jednak dopiero od 85° kompasy stają się bezużyteczne (Warszawa jest położona na 52° stopniu szerokości północnej). Jak widać w Polsce odchylenie jeszcze nie przeszkadza w nawigacji.

Kompas w wojsku

Skoro kompas jest tak świetny to dlaczego w wojsku albo w lotnictwie bazuje się na precyzyjnych systemach nawigacji satelitarnej? Otóż sprawa nie jest taka oczywista. Wprawdzie systemy stosowane przez armię są znacznie precyzyjniejsze i niezależne od naziemnej infrastruktury, jednak nawet i one są podatne na zakłócenia. W minionych latach po zachwycie dokładnością, jaką niesie ze sobą technologia GPS, przyszedł czas na zimny prysznic... Również lotnicy w kokpitach samolotów prócz cyfrowych systemów nawigacyjnych posiadają instrumenty zapasowe. Jednym z nich jest busola (czyli zaawansowany kompas).

wojsko

Kompasy są nadal wykorzystywane w wojsku / zdjęcie US Army

Zarówno Rosjanie jak i Amerykanie (a prawdopodobnie również Chińczycy) potrafią skutecznie zakłócać sygnał przesyłany z satelitów. Powoduje to, że systemy nawigacyjne całkowicie tracą zdolność określania pozycji lub co gorsza podają ją błędnie. W przypadku operacji militarnych może się to skończyć tragicznie. Dlatego obecnie rozwijane systemy uzbrojenia traktują nawigację satelitarną jako pomocniczą bazując na tak zwanych systemach nawigacji zliczeniowej. Natomiast żołnierze wszystkich armii na świecie nadal uczą się nawigować z mapą i kompasem… Zupełnie jak ich ojcowie i dziadkowie.

Kompas i mapa to zgrany duet

Już sam kompas może nas uratować w kryzysowej sytuacji (np. wyprowadzając nas z lasu lub gęstej mgły), natomiast w duecie z mapą pozwala na precyzyjne nawigowanie, czasem lepiej niż z wykorzystaniem smartfona i standardowymi aplikacjami z wgranymi mapami. Jednak w przeciwieństwie do elektroniki wymaga podstawowej wiedzy i narzędzi.

Prócz kompasu potrzebna będzie mapa terenu, po którym będziemy się poruszać. Nie ma znaczenia czy będą to bieszczadzkie szlaki czy też ukraińskie stepy trzeba zaopatrzyć się w mapę – im jest dokładniejsza tym lepiej. Zwykle można je kupić w specjalistycznych sklepach lub lokalnych księgarniach.

Czytanie mapy

Mapa to w największym skrócie graficzne odwzorowanie terenu przeniesione, w odpowiedniej skali, na arkusz papieru lub wyświetlacz. Znając podstawowe zasady można za jej pomocą nie tylko określić własną lokalizację ale, również wytyczyć optymalną trasę, która będzie omijać przeszkody terenowe takie jak strome zbocza, rzeki i bagna.

mapa

Na mapie będą oznaczone również charakterystyczne punkty takie jak drogi, linie kolejowe, kościoły (zwykle mające wysokie wieże widoczne z daleka) czy też wysokie góry. Z narysowanych poziomic (czyli linii łączących na mapie punkty o tej samej wysokości) można odczytać kształt tych ostatnich i odnaleźć je w terenie. Mając podstawową wiedzę o czytaniu mapy (każda ma objaśnienie zastosowanej symboliki w postaci tzw. „legendy”) odnajdziemy się w nieznanym terenie, dodatkowo dzięki skali określimy również odległość do celu. Podsumowując: w sposób „analogowy” wykonamy to co zwykle oferuje smartfon albo przenośna nawigacja. Przewagą mapy i kompasu będzie całkowite uniezależnienie się od źródeł zasilania, sygnału sieci komórkowej czy też „widoczności” satelitów (a ich sygnał w stromych dolinach górskich może ulec silnemu zakłóceniu).

Zasady korzystania z kompasu

Pierwszą czynnością, którą należy wykonać jest określenie stron świata. Igła magnetyczna kompasu ustawia się zawsze w osi północ (N) – południe (S). Zwykle koniec wskazujący północ jest pomalowany na czerwono lub oznaczony literą N. Drugi koniec igły wskazuje południe. Znając położenie obydwu biegunów bez problemu można wyznaczyć położenie wschodu (E) i zachodu (W). W precyzyjnym pomiarze pomaga ruchoma podziałka wyskalowana w stopniach (od 0° do 360°) czyli limbus. Północ na podziałce oznaczona jest jako 0° (nie należy tego jednak mylić z danymi określającymi szerokość geograficzną).

Limbus pozwala nam wyznaczyć azymut czyli kąt pomiędzy północą a kierunkiem marszu (punktem docelowym). W praktyce jest to bardzo proste. W terenie odnajdujemy charakterystyczny punkt (może to być szczyt górski, charakterystyczny budynek albo wieża widokowa) a potem nakierowujemy na niego strzałkę narysowaną na podstawie kompasu. Następnie obracamy tarczą aby północ na podziałce pokrywała się ze wskazaniem igły magnetycznej. W środkowej części kompasu jest zaznaczony obszar (kreską lub małym szkłem powiększającym) gdzie można odczytać wartość azymutu.

Aby wyznaczyć kierunek marszu kierunek marszu w terenie wystarczy wykonać kilka prostych czynności. Mając ustawioną wartość azymutu na limbusie należy ustawić kompas równolegle do płaszczyzny ziemi. Następnie obracamy się dookoła, aż wskazania igły magnetycznej pokryją się z osią północ-południe na podziałce. Po skalibrowaniu w ten sposób przód kompasu (zwykle strzałka zaznaczona na jego płytce) wskazuje dokładnie kierunek marszu do wyznaczonego wcześniej punktu (azymut). Co istotne nie korzystając z mapy nie musimy uwzględniać deklinacji magnetycznej.

Warto pamiętać, że istnieją różne modele kompasów. Prócz najpopularniejszych, płytkowych są również modele gdzie podziałka jest umieszczona na tarczy wskazującej kierunki świata, natomiast to strzałka wyznaczająca azymut znajduje się na obrotowym pierścieniu. Tak działa np. kompas Helikon Ranger MK2

Wyznaczanie azymutu na mapie

Mapa niezmiennie pozostaje niezastąpioną pomocą w trudnym terenie. Nie tylko pozwala nam odnaleźć własną pozycję, ale również ominąć czyhające na lekkomyślnych wędrowców pułapki takie jak strome zbocza, rwące, głębokie rzeki albo niebezpieczne bagna. Jednak, co może być istotne jest nieco inaczej zorientowana niż kompas. Deklinacja magnetyczna, czyli rozbieżność pomiędzy północą geograficzną (zaznaczoną na mapie) a północą magnetyczną (wskazywaną przez kompas) wynosi w Polsce 6°.

Planując trasę z punktu A do punktu B często będziemy musieli wyznaczyć marszrutę przez punkty pośrednie (C i D) gdyż okaże się, że przemieszczając się najkrótszą trasą trafimy na przeszkody terenowe nie do przebycia. Wtedy będzie konieczne wyznaczenie azymutu dla punktów pośrednich (A do C, C do D, i ostatecznie D do B). Pierwszym krokiem będzie wyznaczenie wszystkich punktów na mapie i upewnienie się, ze wybrana trasa jest bezpieczna.

latarnia morska

Na mapie będą naniesione charakterystyczne obiekty, które następnie będzie łatwo odnaleźć w terenie

Następnie kładziemy kompas tak aby jego brzeg łączył parę punktów, tak aby jego przód wskazywał punkt docelowy. Mapa jest już zorientowana (północ jest na górze), więc nie ma potrzeby wyznaczania kierunku za pomocą igły magnetycznej. Po połączniu punktów wystarczy tak ustawić podziałkę aby północ (0°) wskazywała dokładnie górę mapy. Pomogą w tym wydrukowane na mapie południki (pionowe linie, stanowiące część siatki mapy). Przy takim ustawieniu, na przedłużeniu strzałki kierunkowej kompasu odczytamy z podziałki wartość azymutu. Jest to azymut geograficzny (wyznaczony na mapie).

Deklinacja magnetyczna

Aby wyznaczyć poprawnie azymut w terenie trzeba będzie uwzględnić wartość deklinacji magnetycznej. Zmienia się ona w zależności od odległości od biegunów. Dlatego przed rozpoczęciem nawigacji warto sprawdzić jej wartość dla obszaru, po którym będziemy się przemieszczać. Czasem miejscowa deklinacja jest zapisana na mapie. Można ją też sprawdzić w specjalnych tabelach.

porównanie smartfon i kompas

Niektóre modele telefonów mają wbudowane detektory pola magnetycznego. Jednak ich wskazania mogą się różnić od klasycznych kompasów

Sprawa jest prosta: do odczytanej z podziałki wartości trzeba dodać wartość sprawdzonej wcześniej deklinacji. Przykładowo jeśli na mapie wyznaczymy azymut 120° a deklinacja wynosi +5°, to aby dotrzeć do punktu wyznaczonego musimy na podziałce ustawić 115°. Wtedy po uwzględnieniu wartości deklinacji uzyskamy w terenie azymut identyczny z wyznaczonym na mapie. Następnie w terenie upewniamy się, że igła magnetyczna wskazuje północ na podziałce i udajemy się w kierunku wyznaczonym przez strzałkę z przodu kompasu.

Najlepsze kompasy do okazjonalnej nawigacji w terenie

W sprzedaży dostępne są różnego rodzaju kompasy od najprostszych, guzikowych, poprzez płytkowe na modelach przeznaczonych do nurkowania i biegania skończywszy.

Do nawigacji w terenie i z wykorzystaniem mapy najlepiej sprawdzą się modele płytkowe. Te z ruchomą podziałką dobrze sprawdzą się przy wyznaczaniu azymutu . Dodatkowo na bocznych krawędziach zwykle mają nadrukowane podziałki pozwalające na mierzenie odległości w kilometrach na mapach w popularnych skalach (zwykle 1:25000 oraz 1:50000). Niektóre modele wyposażono również w muszkę i szczerbinkę, tak aby precyzyjnie brać namiary na odległe obiekty.

Czasem jednak wystarczy najprostszy model guzikowy . Można go schować w przyborniku albo przypiąć do paska zegarka. Takie kompasy są niekiedy wyposażone w prosty limbus. Wprawdzie nie pozwolą na precyzyjne wyznaczenie azymutu, jednak niewątpliwie ułatwią utrzymanie kierunku marszu.

kompas zegarkowy

Podsumowując, pomimo powszechności elektronicznych systemów nawigacji kompasy nieprędko odejdą do lamusa. Z dala od cywilizacji sprawdzą się lepiej w wyznaczaniu kierunku niż zaawansowane smartfony. Nauka tradycyjnego nawigowania w terenie może być również wspaniałą rozrywką w gronie rodziny i przy okazji odskocznią od nieustannego patrzenia w ekran telefonu.

Nie możemy odnaleźć pasujących produktów do zaznaczenia.

Gdy jednak zdecydujemy się na urządzenie elektroniczne, warto sięgnąć po specjalistyczne nawigacje. Docenią je zwłaszcza doświadczeni podróżnicy, którzy planują wielodniowe wędrówki z dala od cywilizacji. Dokładnie wyliczona pozycja, na szczegółowej, elektronicznej mapie może bardzo ułatwić marsz, żeglugę, lub… przelot. Nowoczesne urządzenia mają też możliwość automatycznego wezwania pomocy w razie sytuacji kryzysowych.

Wędrówki z dala od utartych szlaków mogą być wspaniałą przygodą wakacyjną dla całej rodziny. Dlatego życzymy Wam, abyście zawsze bezpiecznie dotarli do celu!


Kompas w pigułce

Posługując się kompasem należy przestrzegać kilku zasad:

- Jeżeli posiadany model ma taką możliwość należy go zamykać gdy nie jest używany (unieruchamia to igłę magnetyczną, chroniąc przed zużyciem ostrze na którym jest osadzona).

- Nie należy korzystać z kompasu w czasie burzy, w pobliżu linii wysokiego napięcia i masywnych obiektów zbudowanych za stali lub żelaza, gdyż generowane przez nie pole magnetyczne zakłóci wskazania igły

- Określając kierunek północy należy poczekać aż igła się ustabilizuje. Czasem zajmuje to trochę czasu, jednak tylko wtedy uzyskamy precyzyjne wskazanie.



autor jakub link-lenczowski

Jakub Link-Lenczowski

Od dziecka fascynują go technologie wojskowe. Wytrwale śledzi trendy w przemyśle zbrojeniowym. Strzela i czasem nawet trafia. Zwykle w realu, bo to fajniejsze niż FPSy. Czas wolny dzieli pomiędzy dwie największe pasje: czytanie i słuchanie muzyki.


napisz do nas