Scho-Ka-Kola

Scho-Ka-Kola

Nie możemy odnaleźć pasujących produktów do zaznaczenia.

Scho - Ka – Kola –producent słodkiej energii

Kto nie lubi aksamitnej konsystencji czekolady rozpływającej się błogim smakiem w ustach? Niewielu potrafi się jej oprzeć i dlatego cieszy się ogromnym powodzeniem. A jeśli dodatkowo jest w stanie poprawić samopoczucie i pobudzić do aktywności, to nawet trzeba ją mieć. Zwłaszcza, gdy czeka Cię ciężka praca lub wzmożony wysiłek na szlaku turystycznym. Wtedy czekolada, lecz nie którakolwiek tylko Scho – Ka - Kola, staje się zbawienna, bo łączy w sobie naturalną kofeinę czerpaną z kakao, kawy i orzeszków koli.

Taka czekolada energetyczna stawia natychmiast na nogi. Warto więc zaopatrzyć się w nią w sklepie combat, kupując poręczne pudełko z 16 trójkątnymi smakołykami, które pozwolą zapomnieć o zmęczeniu. Dzięki specjalnej recepturze każda z kostek, oprócz sporej dawki węglowodanów i tłuszczy, dostarcza 12,5 mg kofeiny, toteż zjedzenie kilku zastąpi Ci filiżankę kawy. Po takiej pigułce energii łatwiej pokonasz przeszkody i odzyskasz utraconą wraz z potem równowagę ducha.

Czekolada Scho - Ka – Kola sprawi przyjemność nie tylko osobom zażywającym intensywnego ruchu, ale również łasuchom, ponieważ posiada zarówno mleczną postać, jak i gorzką. Wybierzesz więc swoją ulubioną delikatną nutę zharmonizowaną ze smakiem kawy albo wyrazistszą słodko – gorzką tonację. Na daleką wyprawę może nie wystarczyć jedno opakowanie, toteż skuś się na zestaw z 2 rodzajami smaków lub na dwa identyczne pojemniki. Jeśli nie wykorzystasz ich w drodze, w domu odpędzą Twoją jesienną nostalgię.

Historia marki Scho - Ka – Kola

Wszystko zaczęło się od małej wytwórni, cukiernika Theodora Hildebranda, założonej w odległym 1817 roku w centrum Berlina. Produkowała ona głównie słodycze dla dworu pruskiego, które musiały uwodzić smakiem i wykwintnym wyglądem. Nieco później, dzięki wykorzystaniu podczas produkcji maszyn parowych, udało się zwiększyć nakład czekolady i zmniejszyć jej cenę, więc mogła dotrzeć do przeciętnego konsumenta. Nie dziwi zatem fakt, że rosła sława marki, którą utrzymywały kolejne pokolenia Hildebranada.

Umocnił ją szczególnie rok 1935, gdyż wtedy opracowano unikatowy przepis, którego wynikiem była czekolada Scho - Ka – Kola. Nasycona dużą dawką kofeiny miała wspomagać koncentrację i napędzać do działania. Dlatego przeznaczono ją dla sportowców, a przy okazji zadbano o jej spektakularne pojawienie się w 1936 r. podczas Igrzysk Olimpijskich, organizowanych w Berlinie. Czekolada energetyczna okazała się doskonałym produktem, szybko zdobywając fanów i zyskując kolejnych w następnych latach.

Jej zalety docenili także piloci Luftwaffe, włączając charakterystyczne „trójkąty” w swoje porcje żywnościowe. W czasie II wojny światowej żołnierzom dostarczano również w podobnym opakowaniu praliny zawierające metamfetaminę. Jednak nie należy ich mylić z flagowym rarytasem marki. Mimo zniszczeń jakie spowodowała wojna, fabryka odbudowała się, uzyskując dawny poziom. Dzisiaj nadal wytwarza takie same czekoladki, ale dostaniesz je tylko w nielicznych sklepach internetowych, takich jak np. combat. Poznaj ich siłę.