W XXI wieku bez prądu nie da się po prostu żyć. Kable, w których on płynie, są wszechobecne, a gniazdka, z których można go czerpać, znajdziemy nawet w autobusach i pociągach. Prąd podgrzewa wodę, to dzięki niemu objadamy się sernikami i makowcami. Napędza też komputery, windy, klimatyzatory i dziesiątki innych urządzeń. Płynie nad stołami operacyjnymi, salami rozpraw, nad sygnalizatorami świetlnymi i rogatkami. A teraz wyobraźmy sobie, że nagle płynąć przestaje. Awaria trwa kilka godziny, a może i dni. Mroczna to, przyznacie, wizja, mroczna w przenośni i dosłownie. W tym artykule odpowiemy na pytania, czy coś takiego jest w ogóle do pomyślenia, a jeśli tak, to kiedy taki polski blackout może się wydarzyć.
Przydatne kategorie:
Spis treści:
1. Blackout – co to takiego?
2. Blackout na poważnie
3. Czy grozi nam blackout? A jeśli tak, to kiedy?
4. Blackout w Polsce – czy to możliwe?
5. Blackout w Polsce i rządowe środki zaradcze
6. Blackout w Polsce – jak długo może potrwać?
Blackout – co to takiego?
Mówiąc nieco „technicznie”, blackout to nagła i poważna awaria systemu elektroenergetycznego, obejmująca znaczny obszar kraju lub określonej aglomeracji. Innymi słowy, jest to sytuacja, w której w setkach albo i tysiącach mieszkań oraz domów nie ma prądu. Przyczyny tego stanu rzeczy mogą być różne – do najpopularniejszych należą uszkodzenia sieci przesyłowych oraz awarie w elektrowniach. Do pomyślenia są również ataki, na przykład terrorystyczne, na infrastrukturę związaną z wytwarzaniem i przesyłaniem energii elektrycznej. Często nie ma zresztą jednej przyczyny i ciemności zapadają z powodu kilku równoległych zdarzeń – jakiejś awarii, drobnego z pozoru ludzkiego błędu, warunków atmosferycznych, złego stanu infrastruktury. I tak toczy się ta śniegowa kula, z każdą chwilą nabierając impetu. A potem robi się cicho i głucho.
- Polary
- Zobacz wszystkie
- Promocja
OUTLET - Bluza polarowa Texar HUSKY Grey XL
Cena promocyjna 100,00 zł Regular Price 148,00 zł
Blackout na poważnie
W ostatnich dekadach wielkich blackoutów, czyli takich, które dotknęły miliony ludzi, było sporo. Wymienię choćby ten brazylijski z 11 marca 1999. Na skutek niefortunnego wypadku, uderzenia pioruna w stację elektryczną w Baru, 90 milionów ludzi przez kilka godzin nie miało prądu. Podobne rzeczy działy się w Indiach w lipcu 2012 roku. Kilkumiesięczna susza doprowadziła do spadku poziomu wód. W efekcie wyłączono sporo elektrowni, a blackout dotknął 650 milionów (!) Hindusów. To jest dopiero skala.
Szukacie czegoś ciepłego do spania? Proszę bardzo:
Czy grozi nam blackout? A jeśli tak, to kiedy?
Żyjemy w niespokojnych, wojennych czasach. Nie mam cienia wątpliwości, że sytuacja na Ukrainie wpływa na nas wszystkich, budzi liczne demony i każe rozważać najróżniejsze scenariusze, nieraz raczej nieprzyjemne. A jak się to ma do sieci elektrycznych i blackoutów? Otóż na skutek wprowadzonego przez kraje Unii Europejskiej embarga na rosyjski węgiel, ceny tego surowca znacząco wzrosły. W konsekwencji ci z nas, którzy do tej pory ogrzewali domy „czarnym złotem”, a których nie stać na drogi węgiel, zdecydują się zapewne na prostą alternatywę – prąd. To zaś może doprowadzić do lokalnego przeciążenia sieci i jej awaryjnego wyłączenia. No i mamy blackout.
A tu znajdziecie kilka źródeł światła:
Blackout w Polsce – czy to możliwe?
Ale to nie wszystko. Pamiętajmy, że nad Wisłą z węgla wytwarza się dużą część energii elektrycznej. Jeśli problemy z dostępnością tego surowca utrzymają się, energii może być w sieci za mało i trzeba będzie ją racjonować. Tym sposobem kraj na węglu śpiący znów zasmakuje „stopni zasilania”, czyli „ograniczeń w dostawie i poborze energii elektrycznej poprzez ograniczenie poboru mocy”. Wszystko to ma na celu uchronienie nas właśnie przed blackoutami.
Przypatrujący się sprawie eksperci są podzieleni. Część twierdzi, że nie mamy się czego bać, że władze są na takie niespodzianki gotowe, że mamy rezerwy i możliwości importu energii od sąsiadów. Inni zauważają jednak, że zimą i sąsiedzi mogą mieć problemy z „produkcją” prądu, gdyż i ich dotknie wzrost cen węgla i innych nośników energii.
Ponadto elektrownie węglowe są coraz starsze i coraz bardziej awaryjne. Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, w lipcu powiedział nawet, że „w ujęciu całego systemu energetycznego można powiedzieć, że stan przedzawałowy już w tej chwili występuje”. Tu istotną rolę odgrywały oczywiście letnie upały i związany z nimi wzrost zużycia energii, ale mówi to nam coś o wydajności całego systemu. 4 lipca byliśmy o krok od blackoutu. Polskę uratował tylko „zastrzyk” importowanej, niemieckiej energii.
- Latarki taktyczne
- Zobacz wszystkie
Słowem, nadchodząca zima może być trudna i lepiej na podorędziu mieć jakieś ciepłe gatki, kalesonki, polary, swetry i tym podobne. Na pewno przydadzą się też powerbanki, zapasy wody i żywności, awaryjne źródła światła i ciepła. Przygotujmy też szafkę, w której będziemy trzymać rzeczy przydatne podczas przerw w dostawie prądu. Wrzućmy tam na przykład latarkę, środki opatrunkowe, zapasowe baterie, koc termiczny, kilka zapalniczek i świeczek. Gdy zapadną ciemności wyciągniemy to wszystko i jakoś sobie poradzimy. O tych sprawach nie będę się jednak rozpisywał. Zainteresowanych zapraszam do artykułu poświęconego przygotowaniom do blackoutu oraz do dedykowanej kategorii w naszym sklepie: Blackout.
Nóż na pewno się przyda:
Blackout w Polsce i rządowe środki zaradcze
Przyjmijmy, że faktycznie pojawią się problemy i to nie tylko lokalne. Jak to wszystko może wyglądać? Prócz wspomnianych już stopni zasilania, władze mogą nas prosić o racjonalne gospodarowanie energią. Pierwszym zaleceniem będzie odłączanie nieużywanych sprzętów od kontaktów, drugim włączanie szczególnie energochłonnych sprzętów poza godzinami szczytu.
- Latarki podręczne (EDC)
- Zobacz wszystkie
Podobne problemy dotkną zresztą nie tylko Polski. Musimy się liczyć z tym, że w kolejnych miesiącach Rosja przestanie dostarczać gaz do Europy. Gdy piszę te słowa, 5 września 2022 roku, media informują, że Moskwa zamknęła gazociąg Nord Stream I. Na czas nieokreślony. W konsekwencji europejscy politycy będą zmuszeni do szukania możliwości zmniejszania popytu, a wręcz do reglamentacji niebieskiego paliwa. Eksperci z Austrii, Niemiec i Danii są przekonani, że taka sytuacja doprowadzi do racjonowania energii w całej Unii Europejskiej. Jak donosi dziennik.pl Kanclerz Scholz, przewidując taką sytuację, zapewnia, że „Niemcy będą mogły poradzić sobie tej zimy, a konsumenci i przedsiębiorstwa, które muszą się mierzyć z rosnącymi cenami energii nie zostaną pozostawione samym sobie i mogą liczyć na pomoc rządu”. Nie muszę chyba mówić, że i rynki reagują na posunięcia Putina bardzo nerwowo.
Apteczke zawsze warto mieć, zwłaszcza, jak zgasną światła:
Blackout w Polsce – jak długo może potrwać?
Trudno tu oczywiście wyrokować. Jeśli będziemy mieli do czynienia z drobną usterką, służby usunął ją dość szybko. Lokalne przeciążenia również doprowadzą do kilkugodzinnych blackoutów. Kolejna możliwość, awaria jakiejś kluczowej elektrowni, to trudniejszy problem, naprawa może potrwać nawet kilka dni. Czwarta opcja, chyba najgorsza, czyli brak energii w systemie, doprowadzi do długich i cyklicznych blackoutów. Zaznaczam jednak, że to tylko luźne szacunki i antycypacje, i że tu naprawdę nie można powiedzieć nic pewnego.
Czas kończyć te rozważania. Mogę tylko życzyć Wam i sobie, aby tej zimy oszczędzono nam blackoutów. I raz jeszcze odesłać do artykułu, w którym piszemy, jak się na to wszystko przygotować, co i gdzie trzymać, i jak na blackoutową sytuację reagować.
A na zakończenie termowizory:
Jakub Buźniak
Pasjonat historii, geopolityki i, w mniejszym stopniu, wojskowości. Dużo czyta, czasem trochę myśli. O swoim prywatnym życiu nie będzie pisał, bo ma świadomość, że nikogo takie wynurzenia nie interesują.
