Leniwy, letni wieczór. Rozsiadasz się w ogrodowym fotelu, rozkładasz gazetę. Wieje ciepły wietrzyk, nad horyzontem złoci się zachodzące słońce. Twoje powieki powoli opadają. Jest tak cudownie, tak błogo… Nagle ciszę rozcina bzyk jego malutkich skrzydeł. Zbliża się, bzyczy już tuż nad Twoim uchem, wysokie tony wwiercają się w mózgownicę. Zrywasz się, unosisz gazetę i łup! Pudło, uciekł. Obiecujesz sobie, że to już ostatni raz, że cholerne moskity nie popsują Ci już ani jednego wieczoru. I tak będzie, jeśli tylko przeczytasz ten poradnik i dowiesz się, co odstrasza komary.

Poradnik podzielimy na dwie części. W pierwszej powiemy sobie o metodach odstraszania komarów w plenerze. W drugiej wspomnimy o nieco innych sposobach, które pomogą zabezpieczyć domy przed wizytą nieproszonych, bzyczących gości.

Spis treści:
1. Tam, gdzie żyją komary
2. Odstrasz komary również w domowych pieleszach
3. Co odstraszy komary? Zmyślne urządzenie
4. Co odstrasza komary? Jerzyki!

Tam, gdzie żyją komary

komar gryzie

Zacznijmy od przygotowań do wizyty w naturalnym, komarzym środowisku.

Znacznych skupisk komarów możemy się spodziewać na terenach o dużej wilgotności. Nasi milutcy krwiopijcy rozmnażają się (i to jeszcze jak!) w wodzie, więc ich habitat stanowią podmokłe łąki, jeziora, stawy i rzeki. Jeśli zatem chcemy grillować koniecznie nad takim właśnie urokliwym jeziorkiem tuż obok zagajnika, pamiętajmy, że one mogą już tam być.

Pamiętajmy również, że wychodząc latem do lasu lub na łąkę wcale nie jesteśmy bezbronni. Chcąc powstrzymać te bzyczące i upierdliwe insekty możemy po pierwsze odpowiednio się ubrać. Bluza z długim rękawem i sięgające stóp spodnie na pewną utrudnią krwiopijcom robotę. Po drugie możemy zaopatrzyć się w arcyklasyczny środek ochronny – moskitierę. Dobry repelent także zapewni nam na jakiś czas spokój.

Moskitiera – może komarów nie odstraszy, ale na pewno je zatrzyma

Moskitiera to sprawdzone rozwiązanie. Zauważmy, że jest to fizyczna bariera, która w odróżnienie od różnych kremów i sprejów nie spłynie wraz z potem, nie uczuli i nie podrażni. Zazwyczaj wykonuje się ją z poliestrowej siateczki o oczkach tak małych, że nie przedostanie się przez nie nawet tycia muszka. Okrycie jest przy tym tak ukształtowane, że z łatwością osadzimy je na głowie, a ściągacz, znajdujący się gdzieś w dolnej jego części, pozwoli na dopasowanie całości do sylwetki.

Co odstrasza komary? DEET

Jeśli ktoś nie chce nosić na głowie moskitiery, bo mu na przykład nie do twarzy, niech sięgnie po solidny repelent. Najlepiej i mocny i trwały. Na rynku da się takie znaleźć. Najmocniejsze specyfiki zawierają nawet 50% DEET-u, czyli tego środka, który „odwala” całą robotę. I to naprawdę działa. Nasi latający przyjaciele go nie znoszą. Po popsikaniu się mamy spokój przynajmniej na kilka godzin. Tylko uwaga! Środki tego typu rozpuszczają materiały sytetyczncy. Warto mięc to na uwadze, pryskając nimi odzięż lub wyposażenia (np. hamaki).

W sklepach znajdziemy także wersje dla dzieciaków. Jak łatwo się domyślić, stężenie substancji aktywnej jest w nich znacznie niższe, niż w wersji dla dorosłych. Niemniej i to pomoże. Posmarowany KinderDEET-em szkrab uniknie ukąszeń, a przy tym będzie przyjemnie pachniał eukaliptusem!

Nie możemy odnaleźć pasujących produktów do zaznaczenia.

Odstrasz komary również w domowych pieleszach

ludzie pod moskitierą

Przyjrzyjmy się teraz antykomarowym rozwiązaniom, które możemy zastosować w domu.

Moskitiera po raz wtóry

Pierwszy i dość prosty sposób to znów moskitiera. Wystarczy, że na oknach zamocujemy delikatną, cienką siatkę i już możemy w pogodne, letnie wieczory spać przy otwartym oknie. Moskitiery są tanie, kosztują kilkanaście złotych, i nie rzucają się w oczy. Zamontowanie ich nie nastręcza większych problemów – zazwyczaj przytwierdza się je do ramy okiennej za pomocą pinezek lub taśmy. Pamiętajmy też, że te siatki chronią nas nie tylko przed komarami, ale i przed osami, pszczołami, szerszeniami itp. Możemy też kupić moskitiery nad łóżka.

Gaszenie światła nie odstraszy komarów, ale na pewno pomoże

Kolejny powszechnie znany, ale nieco uciążliwy sposób na zapobieganie wizytom nieproszonych gości, to oczywiście gaszenie świateł wieczorową porą. Możemy wtedy szeroko otwierać okna, a prawdopodobieństwo konfrontacji z komarem będzie raczej niewielkie (choć niezerowe).

Rośliny odstraszające komary

Na pomoc możemy jednak wezwać sojuszników. W naturze występują rośliny mające tę cudowną właściwość, że odstraszają komary. Otoczcie się nimi, sprawcie, by rozrosły się na Waszych balkonach i parapetach, a moskity przestaną Wam dokuczać. Przynajmniej w domu. Oto lista naszych roślinnych sprzymierzeńców:

  • Komarzyca (Plectranthus coleoides) to często spotykana na balkonach bylina. Roślina tworzy długie, łukowato rosnące pędy pokrywające się drobnymi, biało obrysowanymi listkami. Komary nie znoszą jej intensywnego zapachu.
  • Kocimiętka lub Nepeta to kolejna bylina o niezwykle aromatycznej woni. Koty ją uwielbiają, moskity nie cierpią. Roślina nie jest zbyt wymagająca, dobrze znosi mrozy i długo kwitnie.
  • Bodziszek (Geranium), czyli kolejna intensywnie pachnąca bylina, która odpędza irytujące insekty. Przyjemna dla oka, dobrze znosząca suszę. Kwitnie bardzo obficie.
  • Koper włoski (Foeniculum vulgare) to dość znana roślina przyprawowa. Lubi słońce, ale źle znosi suche podłoże. Kwitnie od lipca do września. Komary nie cierpią wydzielanego przez koper olejku eterycznego.

Poza tym komary nie przepadają m.in. za lawendą, pelargoniami i bazylią.

łąka i komary

„Antykomarowe” olejki eteryczne

A skoro już jesteśmy przy zapachach, to komary nie cierpią woni wielu innych naturalnych olejków eterycznych. Możemy to wykorzystać i zakupić zawierający je spray, który rozpylimy w mieszkaniu, dajmy na to na zasłony lub firanki. Możemy też zaopatrzyć się w świece lub kominki zapachowe, które przez dłuższy czas będą w naszym domu rozsiewać niemiłą komarom woń. A o jakich olejkach mowa? Oto lista:

  • olejek lawendowy,
  • olejek waniliowy,
  • olejek cytrynowy
  • olejek eukaliptusowy,
  • olejek goździkowy,
  • olejek z trawy cytrynowej,
  • olejek miętowy.

Terpentyna

Oto kolejna antykomarowa broń z naszego zapachowego arsenału. Już niewielka ilość terpentyny, zazwyczaj wykorzystywanej jako rozpuszczalnik farb i lakierów, ślinie drażni bzyczące insekty. Wystarczy, że spodeczek, na który wylaliśmy niewielką ilość tego płynu, zamkniemy w pokoju, i możemy być pewni, że po 20 minutach wszystkie komary będą tam „śnięte”. Po takim zabiegu powinniśmy, rzecz jasna, wywietrzyć pomieszczenie.

Co odstraszy komary? Zmyślne urządzenie

ukąszenie komara

Teraz przyjrzyjmy się zdobyczom techniki, które mogą nam pomóc w walce z komarami.

Zapach prosto z gniazdka

I tu naszą bronią będzie zapach. Zasada działania tych urządzeń jest prosta. Wystarczy wetknąć je do gniazdka i włączyć, a już po chwili zaczną one wypełniać pomieszczenie d-alertyną. Jest to środek bezwonny i zupełnie dla nas bezpieczny, ale dla komarów nie do zniesienia. Najwyraźniej źle im się ta alertyna kojarzy. Substancję pozyskuje się bowiem z chryzantem (złocistych), a więc z kwiatów… cmentarnych.

Pracujący „odstraszacz” może stworzyć strefę o powierzchni nawet 20m². A w niej, jak zapewnia producent, na 96% komara nie uświadczymy. Jeden wkład pozwala na tworzenie „cmentarnej” atmosfery przez około 12 godzin.

Ultradźwiękowe odstraszacze komarów

Kolejnym urządzeniem, po które możemy sięgnąć jest odstraszacz ultradźwiękowy. Wydawane przez niego odgłosy o niskiej częstotliwości są niesłyszalne dla naszych uszu, ale „słyszalne” dla komarów. Włączony sprzęt tworzy „strefę bezpieczeństwa” o promieniu około 5 metrów. Pamiętajmy jednak, że wśród użytkowników krążą różne opinie odnośnie skuteczności takiego ustrojstwa.

Lampa owadobójcza

Lampa owadobójcza to proste urządzenie. Zwabia komary i je „likwiduje”. Ot i tyle. Kluczowa w całym procesie jest żarówka UV-A. Emituje promienie ultrafioletowe typu A, dla ludzkiego oka zupełnie niewidoczne, ale za to bardzo atrakcyjne dla komarów, much, ciem i podobnych stworzeń. Zwabione insekty najczęściej zabija klasyczny lep, wkładka rażąca lub wiatrak zasysający. Przyjrzyjmy się bliżej tym intrygującym rozwiązaniom.

Na sklepowych półkach najczęściej znajdziemy lampy rażące. Urządzenia te są zaopatrzone w elektryczne siatki pod wysokim napięciem, które najzwyczajniej spalają zwabione przez siebie insekty. Komarze truchełko ląduje następnie w umieszczonym pod lampą pojemniku.

Lampa lepowa wykorzystuje sprawdzone rozwiązania. Komar, lecąc w stronę przyciągającego go światła, trafia na kartonik pokryty lepką substancją, przywiera do niego i przestaje nam dokuczać. Urządzanie jest ciche i nie pobiera dużo mocy. Jedynym mankamentem jest konieczność wymiany lepów.

Do omówienia została nam lampa wiatrakowa. Ta wyposażona jest w nieduży wiatrak, który wsysa owady. Łopatki wiatraczka mają zaokrąglony kształt, dzięki czemu nie tną ani nie rozgniatają insektów, a co litościwsi mogą nawet wypuścić uwięzione wewnątrz urządzenia owady. Pracujący wentylator można zatrzymać jednym palcem, nie stanowi więc zagrożenia dla małych dzieci.

Słodkości nęcą nie tylko ludzi, czyli improwizowana pułapka na komary

Wojując z komarami nie musimy wcale sięgać po nowoczesną technikę. Możemy za to uciec się do rozwiązań tradycyjnych i sprawdzonych. Choćby po butelkę, w której zmieszaliśmy z sobą kilka prostych składników. Do zrobienia takiej eko-pułapki na komary potrzebne nam będą następujące rzeczy:

  • 1 g drożdży,
  • szklanka, około 200 ml, ciepłej wody,
  • 50 g cukru,
  • plastikowa butelka, którą należy przeciąć w połowie wysokości,
  • nóż lub nożyczki.

Zaczynamy od rozcięcia butelki. To w niej, jak łatwo się domyślić, znajdzie się roztwór cukru i drożdży. Gdy go przyrządzimy i wlejemy do pojemnika, pozostaje tylko nałożyć górną (odciętą) część butelki na dolną. Pamiętajmy jednak, by część odciętą umieścić szyjką w dół. Dzięki temu owady, które wlecą do środka, nie wydostaną sią łatwo na wolność.

Co odstrasza komary? Jerzyki!

komar-zbliżenie

Na zakończenie wspomnijmy o jeszcze jednym, zupełnie naturalnym sposobie na odstraszenie komarów. Są nim jerzyki, niewielkie ptaki, które w ciągu doby mogą zjeść 5, a w okresie lęgowym nawet 20 tysięcy komarów! Jeśli mieszkamy na wysokim piętrze, i to w okolicy w której jerzyki występują, możemy spróbować pozyskać tych cennych sojuszników. Wystarczy, że na balkonie lub za oknem zamocujemy domek dla ptaków. Jeśli przypadnie jerzykom do gustu, wprowadzą się tam i szybko rozwiążą problemy z komarami.


autor jakub buźniak

Jakub Buźniak

Pasjonat historii, geopolityki i, w mniejszym stopniu, wojskowości. Dużo czyta, czasem trochę myśli. O swoim prywatnym życiu nie będzie pisał, bo ma świadomość, że nikogo takie wynurzenia nie interesują.


napisz do nas