Wydawać by się mogło, że latarka w góry to zbędny ekwipunek. Przecież od lat mówi się nam o takich i owakich środkach ostrożności związanych z maszerowaniem po górskich szlakach. Co by zatem nie mówić, uskutecznianie wycieczek w nocy z pewnością do bezpiecznych nie należy. Na szczęście nie każdy górski szlak to Orla Perć i nie każda wycieczka grozi śmiercią lub kalectwem. Bezpieczne wędrowanie po górach przy szarudze lub po zmroku jest możliwe. Czasem przedsięwzięcie takie jest nawet konieczne, gdy sytuacja nas do tego przymusi. Jaka zatem będzie najlepsza latarka w góry, która z powodzeniem oświetli nam szlak, jeśli zajdzie taka potrzeba?

I. Po co latarka w góry?
  1. Latarka w górach, gdy zaskoczy nas noc
  2. Latarka w górach w sytuacji alarmowej
  3. Latarka w góry na wyprawę dla profesjonalistów
  4. Latarka w góry na zawody sportowe
II. Jaka latarka w góry? Czołówka, kątowa czy ręczna?
  1. Jaka latarka czołowa w góry?
   a. Mocowanie
   b. Waga
   c. Wodoodporność
   d. Zasilanie
   e. Moc
  2. Latarka kątowa w góry
  3. Dwa w jednym, czyli latarka kątowa montowana jak czołówka
  4. Zwykła latarka ręczna w góry, czy może lepiej latarka taktyczna w góry?
III. Podsumowanie

latarka w góry

Po co latarka w góry?

Kwestię latarek w górach można rozpatrywać przynajmniej na dwóch płaszczyznach. Pierwszą z nich jest używanie latarek w sytuacjach awaryjnych, a drugą używanie latarek przez profesjonalnych wspinaczy i wędrowców, którzy na górach zjedli zęby. O ile pierwsza grupa użytkowników potrzebuje po prostu latarki, o tyle druga grupa nie może zadowolić się pierwszym z brzegu sprzętem.

Z drugiej jednak strony w sytuacji awaryjnej również lepiej mieć sprzęt lepszy, jak gorszy. Latarka za parę złotych kupiona na ulubionym portalu aukcyjnym może nam dać złudne poczucie bezpieczeństwa i zawieść w krytycznym momencie. Tutaj znowu wracamy do starej jak świat mantry, by zapłacić raz, a dobrze. By nie było, że na combacie lejemy wodę jak w Dyngusa, czas przejść do konkretów i wskazać wreszcie po co ta cała latarka w górach.

Latarka w górach, gdy zaskoczy nas noc

Scenariusze, jakie są bardzo prawdopodobnie nietrudno sobie wyobrazić. Dobra latarka w góry pomoże nam na przykład dojść do schroniska, gdy przeszacujemy nasze siły i na szlak ruszymy za późno lub złapie nas kiepska pogoda utrudniająca marsz. Możemy też ruszyć na szlak bardzo wcześnie, by uniknąć nocnej wędrówki do schroniska i wtedy również latarka może się nam przydać.

Latarka w górach w sytuacji alarmowej

Jeśli przytrafi nam się kontuzja, to latarka pomoże nas zlokalizować ekipie spieszącej na ratunek. Jeśli będzie miała dodatkowy tryb awaryjnego świecenia błyskowego lub nawet nada SOS, to tym lepiej dla nas. Skierowane w niebo światło latarki pozwoli dostrzec nas z dużej odległości, gdyby jakimś cudem telefonia komórkowa przestała działać, a system GPS nie mógł nas precyzyjnie zlokalizować. Z perspektywy kanapy wydaje się to mało prawdopodobne, ale przygotowujemy się na sytuacje awaryjne w górach, a nie na spacerek po okolicznym placu zabaw.

Nie możemy odnaleźć pasujących produktów do zaznaczenia.

Latarka w góry na wyprawę dla profesjonalistów

W przypadku profesjonalistów sprawa jest jeszcze bardziej oczywista. Nikt chyba nie wyobraża sobie rozbijania obozu bez latarki no. Przy profesjonalnych wyprawach prawdopodobieństwo marszu w nocy jest również znacznie większe niż w przypadku amatorów. Znajomość terenu i własnych możliwości pozwala wpleść w całą wyprawę parę etapów realizowanych do późna.

Latarka w góry na zawody sportowe

Jest jeszcze jedna grupa, której latarka w nocy się przyda. Są to biegacze długodystansowi, którzy pokonują ogromne odległości nie tylko w dzień, przy pięknie świecącym słoneczku. Niekiedy takie zawody lub przygotowania do nich odbywają się w nocy i wtedy, jak nietrudno się domyślić, latarka jest czymś nieodzownym.

Tutaj postawimy kropkę. Przykłady można mnożyć, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Wydaje się, że podczas wyprawy w góry taką, czy inną latarkę lepiej mieć, jak nie mieć i z tym chyba nikt dyskutować nie będzie.

Jaka latarka w góry? Czołówka, kątowa czy ręczna?

Skoro ustaliliśmy już, że w góry lepiej jakąś latarkę zabrać, to teraz możemy przejść do meritum sprawy i przyjrzeć się temu, jaka latarka w góry będzie najbardziej odpowiednia, dla konkretnego rodzaju aktywności. Dla wielu odpowiedź będzie prosta i oczywista i czołówka w góry będzie jedynym słusznym wyborem. Ludzi na świecie jednak trochę jest, więc nie dla każdego latarka czołowa w góry będzie lekiem na całe zło. Sprawdźmy zatem jakie są alternatywy, ale zanim to zrobimy, zacznijmy od najbardziej oczywistego wyboru. Król może być tylko jeden, prawda?

Jaka latarka czołowa w góry?

Podczas jakichkolwiek działań w terenie, a w górach w szczególności, ręce lepiej mieć wolne. W związku z tym latarka czołowa jest pierwszym wyborem dla udających się na górski szlak nocą. Dzięki temu obie ręce zawsze mamy w gotowości, by w razie czego podeprzeć się lub próbować czegoś załapać. Możemy również dzierżyć w nich kijki trekkingowe, które pomogą nam pokonać najtrudniejsze etapy trasy.

Mocowanie

Jako że latarkę czołową będziemy mieli cały czas na głowie, powinniśmy zwrócić uwagę na jakość paska, tak by latarka dobrze trzymała się naszej głowy, ale jednocześnie nie uwierała za bardzo. Niektóre latarki mają jedynie pasek wokół głowy, a inne są wyposażone w dodatkowy pas biegnący przez czubek naszej czupryny. Warto poćwiczyć „na sucho” i sprawdzić, w której konfiguracji jest nam wygodniej.

Waga

Kolejnym aspektem, na jaki należy zwrócić uwagę w przypadku latarek czołowych zabieranych w góry, jest waga. Dobry pasek mocujący do jedno, ale lepiej za dużo nie dźwigać na głowie, kiedy wędrujemy. Niby są to drobiazgi, ale z każdym kilometrem takie drobiazgi potrafią uwierać coraz mocniej i psuć całą zabawę. Szukajmy zatem wśród czołówek w miarę lekkiego kombajnu, a ile maksymalnie taki sprzęt powinien ważyć to już sprawa indywidualna.

Wododporność

Latarka będzie na naszej głowie niezależnie od warunków pogodowych, więc warto pomyśleć o tym, by czołówka w góry była wodoodporna. Co nam po latarce, którą będzie trzeba schować lub ryzykować jej zniszczniem, gdy w nocy rozpada się na dobre. Jako że w górach nigdy nic nie wiadomo, a z prognozami pogody jest, jak jest, to lepiej zabezpieczyć się i w tym aspekcie.

Nie możemy odnaleźć pasujących produktów do zaznaczenia.

Zasilanie

Przy wyborze czołówki w góry warto też zastanowić się nad sposobem jej zasilania w energię elektryczną. Niektóre latarki posiadają baterie umiejscowione na pasku z tyłu głowy, ale większość obecnie produkowanych lekkich czołówek ma je zintegrowane z modułem świecącym. Gdy już wiemy, gdzie chcemy mieć baterie, to trzeba się też zastanowić, jakie to powinny być baterie. I tutaj znów rynek jest w stanie dostarczyć nam czołówkę na baterie AA, AAA, akumulatorki, baterie wymienne akumulatorkami (np. akumulator typu Core w czołówka Petzl jest wymienny z bateriami AAA). Od wyboru do koloru więc z pewnością każdy dopasuje coś do swoich wymagań.

Moc

Na koniec warto odpowiedzieć sobie na pytanie, jak mocna powinna być latarka czołowa w góry. Jeśli się nad tym zastanowić, to nie potrzeba nam szperacza montowanego na naszej głowie. Latarka ma oświetlać szlak przed nami, byśmy nie wybili sobie zębów. Pamiętajmy też, że im mocniej sprzęt nam świeci, tym szybciej będzie dopominał się o wymianę baterii lub ładowanie. Oczywiście mogą pojawić się okoliczności w których mocny strumień światła by się przydał, więc optymalna będzie latarka czołowa z kilkoma trybami pracy. Wśród nich najistotniejszy powinien być energooszczędny do używania stale podczas marszu. Poza wieloma trybami producenci oferują też czasem w pakiecie opcję świecenia na czerwono, jak i sygnały alarmowe. Jeśli już przy świeceniu jesteśmy, to lepiej wybrać latarkę dającą rozproszone światło, a nie mocne światło punktowe. Dzięki temu będziemy widzieć na większej powierzchni nić w przypadku skupienia punktowego, ale rzecz ta jest w sumie sprawą osobistą i jednemu pasuje to, a innemu tamto. Warto w nocy przetestować który wariant bardziej nam odpowiada. Nic na siłę.

Nie możemy odnaleźć pasujących produktów do zaznaczenia.

Latarka kątowa w góry

Nie każdemu musi odpowiadać koncepcja używania latarki czołowej w górach i dla tej grupy wędrowców pewnym rozwiązaniem może być właśnie latarka kątowa. „Światełka” tego typu kojarzą się nam zazwyczaj z wojskiem, a kinomani z pewnością pamiętają latarki kątowe z filmów o Wietnamie. Od tamtej wojny minęło już sporo czasu i technika poszła do przodu i niemal każdy sprzęt nam się drastycznie zminiaturyzował. Rzeczy oczywiście tyczy się też latarek kątowych.

Jeśli zdecydujemy się na tego typu źródło światła, to mając odpowiedni plecak ze szlufką na jednym z ramion, latarkę taką można tam sprytnie zamocować. Dzięki temu droga przed nami będzie cały czas oświetlana, a obie ręce pozostaną wolne. W przypadku tego typu oświetlenia lepiej wybrać latarkę dającą światło rozproszone, a nie punktowe, taką, jak na przykład Armytek Elf C2. Tak przynajmniej wynika z naszych testów.

Dzięki charakterystycznej konstrukcji latarka kątowa daje również więcej możliwości podczas ewentualnego biwaku. Oczywiście, jeśli porównamy ją ze zwykłymi latarkami. To jednak nie wszystko. Producenci postanowili pójść za ciosem i latarka kątowa może być prawdziwym szwajcarskim scyzorykiem zdolnym nawet do zdetronizowania czołówki w górach.

Dwa w jednym, czyli latarka kątowa montowana jak czołówka

Dzięki temu, że dioda w latarce kątowej nie jest umiejscowiona na przedzie latarki, zastosowanie odpowiedniego systemu montażowego pozwala na korzystanie z nich tak, jak używamy czołówek. Można zaryzykować nawet tezę, że otrzymujemy zalety obu rodzajów latarek. Być może sprzęt taki będzie nieco cięższy, ale producenci mają w swym arsenale również niewielkie latarki kątowe. Mogą one z powodzenie, służyć jako czołówki, a na biwaku zastąpić normalny sprzęt do świecenie. Przykładem takim może być choćby Armytek Elf C1.

Nie możemy odnaleźć pasujących produktów do zaznaczenia.

Zwykła latarka ręczna w góry, czy może lepiej latarka taktyczna w góry?

Jeśli żadna z opisanych powyżej opcji nie odpowiada Waszym preferencjom lub budżetowi, to pewnym rozwiązaniem może być zwykła, prosta latarka. Świecić będzie przecież tak samo, a jedynym poważnym minusem będzie mniejsza wygoda. Jeśli szlak nie jest trudny i nie używacie kijków, to taka latarka w sytuacji kryzysowej również powinna zdać egzamin.

Jeśli dodatkowo będzie to jakaś latarka taktyczna z różnymi trybami świecenia, a może nawet z opcją stroboskopu na potrzeby sygnalizowania pozycji, to w wielu przypadkach powinna to być opcja wystarczająca. Sięgnięcie po bardziej zaawansowane latarki z wieloma poziomami jasności świecenia pozwoli lepiej gospodarować energią z baterii.

Podsumowanie

Jak zwykle opcji do wyboru jest sporo, ale to dobrze. Każdy powinien znaleźć coś, co będzie odpowiadało jego sposobowi wędrowania po górach i jego preferencjom. Niezależnie jednak na jaką latarkę się zdecydujecie, pamiętajcie o tym, że nie ważna co to będzie, ale ważne by zawsze było w plecaku i miało sprawne zasilanie w energię elektryczną. W sytuacjach kryzysowych z latarkami jest trochę tak, jak w przypadku aparatów fotograficznych. Nie ważne jak dobry aparat masz w domu, ale ważne jak dobry aparat masz ze sobą. Zatem bierzcie latarki w góry i zawsze miejsce przy sobie zapasową baterię. Nie waży wiele, a gdy zajdzie taka potrzeba, to może uratować Wam du.. to znaczy skórę.

Jeśli zastanawiacie się, gdzie kupić odpowiednią latarkę, to zachęcamy do zapoznania się z ofertą latarek sklepu combat.pl. Na stanie mamy latarki czołowe, taktyczne, kątowe, zwykłe i te niezwykłe. Dla każdego coś miłego i w górach będzie jak znalazł. Do zaświecenia!


Krzsztof Kuska autor combat.pl

Krzysztof Kuska

Od małego bardziej lubił Q niż Bonda. Jak dorósł nic się nie zmieniło. Tylko zabawki podrożały...


napisz do nas