Wyobraźcie sobie, że za piętnaście minut musicie wraz z rodziną uciekać z domu i przetrwać samodzielnie 72 godziny. Co weźmiecie ze sobą? Do czego się spakujecie? Czy wiecie co to plecak ucieczkowy? Niezależnie od tego czy macie gotowy plan, czy też biegacie w panice po mieszkaniu ten tekst jest dla Was. Dlatego usiądźcie wygodnie i zapnijcie pasy, bo ruszamy w hipotetyczny świat apokalipsy.
1. Przetrwać 72 godziny
2. Ocena zagrożenia
3. Plecak ucieczkowy, czyli mój przyjaciel BOB
4. Co spakować do plecaka ucieczkowego
5. Zachowaj świadomość sytuacyjną
6. Broń, czy to ma sens?
7. Wola przetrwania kluczem do sukcesu

Przetrwać 72 godziny
Stało się! Nieistotne co nas może dopaść; wojna, powódź, pożar, wybuch wulkanu czy też trzęsienie ziemi. Ważne jest to, że musimy opuścić naszą strefę komfortu, aby walczyć o to, co najcenniejsze: zdrowie i życie naszych ukochanych
Większość z nas, pracując za biurkiem lub sprzedając akwarystom welonki, nie miało do czynienia z survivalem, jednak każdy człowiek posiada pewne podstawowe zdolności manualne. W końcu będąc dziećmi spędzało się wakacje u dziadków na wsi, paląc ognisko i piekąc kiełbasę na patyku.
Tymczasem już tylko minuty dzielą nas od strasznego kataklizmu. Musimy więc opuścić wygodne mieszkanko na strzeżonym osiedlu i szukać ocalenia. Z gołymi rękami i w pantoflach nasze szanse na przetrwanie drastycznie maleją, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Czy jednak nie będąc preppersem jesteśmy skazani na porażkę? Wcale nie. Ważne, żeby nie tracić głowy i mieć gotową listę rzeczy do spakowania.
A teraz skup się!
Twoim zadaniem jest przetrwać 72 godziny we względnie dobrym stanie. Oznacza to, że możesz być wychłodzony, głodny, chory, być może odwodniony ale cały czas zdolny do poruszania się, reagowania na to co dzieje się dookoła i gotowy do wezwania pomocy. Przyjmuje się, że 72 godziny (3 dni) to maksymalny czas oczekiwania na ratunek lub aby opuścić zagrożony obszar. Oczywiście w teorii…

W przypadku kataklizmu może zajść konieczność ucieczki tylko z tym co można własnoręcznie przenosić
Przez te trzy dni musisz mieć zapewniony dostęp do wody, podstawowe wyżywienie i ciepło. Musisz unikać zagrożeń związanych z kataklizmem, który zmusił Cię do ucieczki, chorób, urazów, zatrucia, hipotermii i odwodnienia. Do tego prawdopodobnie musisz aktywnie szukać drogi ewakuacji lub schronienia oraz próbować skomunikować się ze służbami ratunkowymi. Trudna misja jeśli nie jesteś komandosem… Ale możliwa do wykonania!
Ocena zagrożenia
Pierwszym zadaniem będzie określenie natury kryzysu. Czy jest to zdarzenie nagłe, czy rozłożone w czasie. Czy ma zasięg lokalny czy powszechny? Przykładem może być pożar budynku, w którym mieszkamy. Jest to zdarzenie nagłe ale o charakterze bardzo lokalnym. Co to oznacza? Otóż musimy ewakuować się bardzo szybko, aby ratować zdrowie i życie. Jeśli nie mamy wcześniej spakowanej torby ucieczkowej to pozostaje nam szybko chwycić to co jest pod ręką (dokumenty, pieniądze, niezbędne lekarstwa czy też kluczyki do samochodu) i niezwłocznie uciekać. W całym nieszczęściu jedynym pozytywem jest fakt, że prawdopodobnie pomoc i schronienie dostaniemy prawie natychmiast. Taki incydent będzie priorytetem dla wszystkich okolicznych służb.
Nieco gorzej będzie w przypadku powodzi. Woda potrafi wzbierać błyskawicznie odcinając cały region. W tym przypadku również trzeba działać natychmiast. Do tego będzie konieczna ucieczka z zagrożonego obszaru. Również służby walczące z żywiołem będą miały znacznie więcej roboty, więc wsparcie dotrze później i w ograniczonym zakresie. Jednak w takim scenariuszu cały czas (lepiej lub gorzej) funkcjonują struktury państwowe, dlatego po opuszczeniu zagrożonego obszaru na ewakuowanych będzie czekać schronienie, posiłek i pomoc medyczna.

Pożar zmusza do natychmiastowej ucieczki
Inaczej ma się sprawa z wydarzeniami, które rozłożą cały system na łopatki. Może być zdarzenie nagłe takie jak erupcja wulkanu lub ogromna powódź oraz rozłożone w czasie, czego przykładami są epidemia czy też działania zbrojne. Najbardziej apokaliptyczne katastrofy sprawiają, że na pierwszym etapie jesteśmy zdani sami na siebie.
Plecak ucieczkowy, czyli mój przyjaciel BOB
W walce o przetrwanie przyda się każdy sojusznik, a takim niewątpliwie jest właściwie dobrany ekwipunek. Wbrew pozorom nie zawsze jest to sprzęt godny żołnierzy GROM. Często wystarczy uzupełnić to co mamy już w domu o kilka podstawowych akcesoriów. Wszystkie gromadzimy w plecaku ucieczkowym zwanym z angielska bail out bag lub bug out bag (w skrócie BOB).
Dla urealnienia scenariusza postaram się skompletować mój plecak ucieczkowy wykorzystując produkty, które mam już w domu, nie korzystając z ofert specjalistycznych sklepów dla preppersów. Wyjątkiem będzie broń, która nie jest typowym wyposażeniem kryzysowym w Polsce, jednak w razie zaistnienia totalnego chaosu połączonego z całkowitym rozkładem struktur państwowych na danym obszarze może uratować życie.
Pierwsza linia obrony
Niezależnie od scenariusza pewne elementy ekwipunku pozostaną niezmienne. Aby przetrwać, potrzebujemy ciepłych ubrań, dobrych butów, wody, pożywienia i leków (jeśli przyjmujemy stale jakieś środki). Przydadzą się również dokumenty i pieniądze. Do tego telefon jeśli łączność nie zawiedzie. A historia pokazuje, że nawet w krytycznej sytuacji sieć telefoniczna potrafi długo funkcjonować. Tak było podczas niedawnej ewakuacji Kabulu, gdzie polskie służby kontaktowały się z uciekinierami za pomocą komunikatorów internetowych. Pomimo chaosu to rozwiązanie okazało się być skuteczne.

Zestaw podstawowy: jedzenie, leki, źródło ognia, pieniądze, dokumenty i broń
Zestaw podstawowy powinniśmy mieć zawsze przy sobie. Musi się mieścić w kieszeniach kurtki lub spodni. Nie powinniśmy się z nim rozstawać ani na chwilę, ponieważ nie wiadomo kiedy okoliczności zmuszą nas do dalszej ucieczki. Jeśli są z nami dzieci bardzo ważne będzie zadbanie, aby miały ze sobą informacje, które pozwolą je zidentyfikować oraz skontaktować się z nami lub innymi opiekunami. Wszystko musi być trwałe i dobrze zapakowane. Kiedy zacznie się dziać, nie będzie czasu na analizę i zabezpieczenie ekwipunku, pozostanie nam to co mamy przy sobie.
BOB wchodzi do gry
Teraz pora na najważniejsze, czyli plecak ucieczkowy (BOB), w którym będziemy przenosić większość zasobów. Przez 3 dni jego zawartość ma pomóc nam przetrwać. Wybierając konkretny typ warto zwrócić uwagę na kilka parametrów. Najlepiej sprawdzi się lekki i wygodny model. To ważne, bo prawdopodobnie będziemy musieli przemieszczać się pieszo na duże odległości. Teoretycznie masa całego ekwipunku nie powinna przekraczać 20% masy ciała osoby noszącej, dlatego dodatkowe gramy warto przeznaczyć na zasoby a nie na szpanerskie aplikacje samego plecaka.

Sam plecak ucieczkowy powinien być wygodny, pojemny i nie rzucać się w oczy
Wnętrze musi być łatwo dostępne tak, aby szybko można było wydobyć potrzebny przedmiot. Nie musi mieć wielu wewnętrznych kieszeni. Zamiast tego lepiej posortować ekwipunek i umieścić go oddzielnych zasobnikach. W zależności od zawartości mogą się one różnić kolorami. Wtedy szybkie znalezienie poszukiwanych zasobów będzie łatwiejsze nawet w trudnych warunkach. Najlepiej aby całość nie przepuszczała wody.
Większość ekspertów radzi aby rezygnować z ekwipunku, który kojarzy się z wyposażeniem wojskowym. W razie zamieszek bądź konfliktu zbrojnego mógłby on przyciągać niepotrzebną uwagę osób wrogich. Podobnie z odzieżą. Rekomendowane jest unikanie noszenia strojów w kamuflażach. Natomiast spodnie czy też kurtki wzorowane na umundurowaniu mają swoje zalety. Są zwykle wytrzymałe, przystosowane do bytowania w trudnych warunkach i wyposażone w pojemne kieszenie, które posłużą do przenoszenia krytycznego wyposażenia.
Co spakować do plecaka ucieczkowego
Lista zawartości plecaka ucieczkowego w większości przypadków jest determinowana przez to co mamy zgromadzone wcześniej. Kiedy zacznie dziać się źle najprawdopodobniej zabraknie czasu na uzupełnienie zapasów. Kompletując wyposażenie warto zwrócić uwagę na jego gabaryty i masę. Kluczowe będzie zachowanie mobilności.

Ekwipunek ucieczkowy, skompletowany w kwadrans wyłącznie z tego co było dostępne w domu
W przypadku klęsk żywiołowych lub konfliktu zbrojnego pozostawanie w domu może być niemożliwe, zwłaszcza gdy ten znajduje się na drodze żywiołu, lub jest położony w pobliżu obiektów strategicznych (instalacji przemysłowych, lotniska lub obiektów wojskowych). W przypadku paraliżu na drogach wszystko przyjdzie dźwigać na własnych plecach.
Zimno to wróg
W okresie jesienno-zimowym niskie temperatury i wilgoć potrafią szybciej pozbawić sił niż brak wody czy też jedzenia. Dlatego właściwa odzież to podstawa przetrwania. Niewątpliwie kluczowym elementem garderoby będą dobre buty. Najlepiej aby były to modele turystyczne lub wojskowe, na dobrej podeszwie, zapewniającej przyczepność w trudnym terenie. Buty powinny być wodoodporne i ciepłe. Przemoczone i zmarznięte stopy to gwarancja kłopotów, a prawdopodobnie czeka nas długi marsz.
- Buty taktyczne
- Zobacz wszystkie
-
-
-
-
-
- Promocja
Buty Mil-Tec PATROL One-Zip Coyote - 46
Cena promocyjna 197,40 zł Regular Price 329,00 zł -
-
-
-
Bardzo ważny będzie też dobór kurtki. Uznaniem wśród żołnierzy i miłośników outdooru cieszą się zwłaszcza te wypełnione syntetyczną ociepliną. Taka konstrukcja zapewnia dwie rzeczy: tkanina chroni od wiatru, natomiast „sztuczny puch” umożliwia utrzymanie ciepła nawet w niskich temperaturach. Co więcej, w przeciwieństwie do materiałów naturalnych, te syntetyczne chronią przed wyziębieniem nawet gdy są mokre.
Co do spodni, to warto wybrać takie, które umożliwią nam długi marsz bez obtarć. Dobrze, żeby były wyposażone w pojemne kieszenie na kluczowy ekwipunek. Nieźle sprawdzą się modele turystyczne z elastycznych tkanin. Dopasowują się do sylwetki właściciela, ich konstrukcja umożliwia dobrą wentylację a w razie przemoczenia szybciej wyschną.
Niezależnie od pory roku warto ubrać się „na cebulę”, wykorzystując odzież z odprowadzających wilgoć tkanin. Bawełna będzie tu najgorszym wyborem. W plecaku powinno się wygospodarować trochę miejsca na dodatkową parę skarpet, bieliznę na zmianę i „oddychająca koszulkę”. Nie zajmą wiele miejsca ale poprawią komfort w razie przemoczenia.
Odpowiednio dobrana odzież ochroni przed wychłodzeniem i przemoczeniem. Prócz butów dobra kurtka to podstawa. Warto również pamiętać o czapce i bieliźnie termicznej
Do naszego ekwipunku koniecznie dodajmy czapkę, szalokominiarkę i rękawiczki. Poprzez głowę i dłonie tracimy bardzo wiele ciepła. Czapka często staje się ostatnią linią obrony przed hipotermią, czyli stanem skrajnego wyziębiania, które może prowadzić do śmierci. Zmoczona szalokominiarka założona na usta i nos posłuży dodatkowo jako prymitywna maska chroniąca przed dymem. Natomiast rękawiczki zabezpieczą dłonie przed skaleczeniami przy przedzieraniu się przez trudny teren i podczas budowy schronienia.
Dodatkowo warto zaopatrzyć się w coś co będzie izolowało nas od otoczenia podczas odpoczynku. Może być to karimata, mata do jogi, albo wodoszczelna mata piknikowa. W przypadku ulewnego deszczu można je też wykorzystać do budowy prymitywnego daszku, który przynajmniej częściowo ochroni przed przemoknięciem. Co istotne, tego typu maty wielu z nas już ma w swoich domach.
Woda i jedzenie
72 godziny intensywnej ucieczki obciąży nieprzygotowany organizm do granic wytrzymałości. Dlatego warto zaopatrzyć się w zasoby, które dodadzą nam sił. Kluczowa do przeżycia jest oczywiście woda. Dlatego w plecaku obowiązkowo powinna znaleźć się butelka lub manierka. Niestety trudno będzie zgromadzić wystarczający zapas na trzy dni z bardzo prozaicznego powodu – woda dużo waży. Jednak trzeba mieć zapas przynajmniej na początek i potem starać się go uzupełniać. Ewentualnie zaopatrzyć się w turystyczny filtr do wody. Dodatkowo w zimie warto pomyśleć o niewielkim termosie z gorącym napojem. Pomoże przetrwać pierwsze godziny ucieczki. Wtedy często jesteśmy poddani największej presji i nie mamy jeszcze schronienia.
Metalowy kubek jest lekki i nie zajmuje wiele miejsca. Gdy uda się rozpalić ogień może posłużyć do podgrzania jedzenia
Z jedzeniem sprawa wydaje się być nieco łatwiejsza. Na rynku dostępnych jest wiele liofilizowanych produktów (batonów, przekąsek lub gotowych dań) przeznaczonych dla podróżników. Nie zajmują wiele miejsca, a co bardzo ważne ich skład jest skomponowany tak, aby dostarczać energię przez długi czas podczas intensywnego wysiłku. Podobnie jest z polowymi racjami wojskowymi. Każdy pakiet pozwala wyżywić się przez dobę. Jeśli nie dysponujemy tego typu żywnością alternatywą jest prowiant dostępny w każdym osiedlowym sklepiku. Sprawdzą się suszone orzechy i owoce, płatki zbożowe (najlepiej wieloziarniste z dodatkiem owoców), czekolady i batoniki, konserwy oraz tłuszcze. Jednym słowem produkty które dostarcza nam maksymalnie dużo kalorii potrzebnych podczas marszu.
Dbaj o zdrowie
Pakując plecak warto zadbać o podstawowe medykamenty. Podczas ucieczki nie będzie dostępu do pomocy medycznej, a dziać się może wiele. Środki medyczne powinny być zapakowane w osobnym, szczelnym pojemniku umieszczonym w dostępnym miejscu. W pierwszej kolejności powinno zaopatrzyć w środki opatrunkowe (bandaże, plastry, sterylne opatrunki i chustę). Sprawę ułatwi fakt, iż jest to typowa zawartość apteczek będących obowiązkowym wyposażeniem samochodów. Znajdziemy w nich również folię izolacyjną, jednorazowe rękawiczki oraz nożyczki. Jeżeli nie posiadamy własnego pojazdu być może uda się taką apteczkę wydobyć z porzuconego samochodu.
Apteczka samochodowa zwykle zawiera gotowy zestaw niezbędnych środków opatrunkowych
Dodatkowo specjaliści od przetrwania sugerują aby zaopatrzyć się w płyn do dezynfekcji, środki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe oraz leki zapobiegające biegunce. Ta ostatnia może się łatwo pojawić w wyniku picia zanieczyszczonej wody. To nieprzyjemna przypadłość, która bardzo łatwo doprowadzi do odwodnienia organizmu. Jeżeli mamy w domu antybiotyki o szerokim spektrum działania warto je zabrać ze sobą. W razie poważnej infekcji mogą uratować zdrowie.
Do listy medykamentów trzeba dopisać środki, których używamy podczas chorób przewlekłych, takie jak insulina lub leki immunosupresyjne (oczywiście wyłącznie wtedy gdy musimy takie przyjmować). Na koniec pamiętajmy o kremie z filtrem UV (przeciw oparzeniom słonecznym), talku który ochroni stopy przed odparzeniami oraz kremie natłuszczającym do zabezpieczenia skóry podczas mrozu.
Ratownicza folia izolacyjna pomoże ochronić się przed wyziębieniem i przemoczeniem
Do zestawu można też dorzucić kostkę mydła, pastę i szczoteczkę do zębów oraz mały, turystyczny ręcznik. Nie jest to wyposażenie obowiązkowe, ale utrzymanie higieny pomoże zachować lepszą formę organizmu. Na koniec spakujcie mały zapas papieru toaletowego…
Przetrwać noc
Podczas ucieczki przyjdzie w końcu czas na odpoczynek. Przemieszczając się pieszo z małym plecakiem trudno liczyć na rozbudowany zestaw kempingowy. Jednak pakując się trzeba uwzględnić kilka pozycji obowiązkowych. Konieczne będzie źródło ognia, który da nam światło, ciepło i przepłoszy dzikie zwierzęta. Najprościej zaopatrzyć się w zapalniczkę. Można ją kupić w każdym sklepie, jest odporna na wodę i wydajna. Alternatywą mogą być zapałki (zwłaszcza sztormowe, które dadzą mocny płomień nawet podczas deszczu i silnego wiatru). Dla bardziej zaawansowanych preppersów dobrym rozwiązaniem jest krzesiwo.
W ekwipunku warto zarezerwować trochę miejsca na podpałkę. Przyda się gdy nie będzie dostępu do suchego drewna. W tej roli dobrze sprawdzi się tampon higieniczny albo stała podpałka do grilla. Mając ogień łatwiej będzie nam przetrwać noc.
Ogień pomoże przetrwać noc nawet jesienią lub zimą
W prowizorycznym obozowisku trzeba odizolować się od zimnego gruntu. Do tego posłuży mata izolacyjna lub zebrane gałęzie. Warto poszukać miejsca, w którym można się schronić przed deszczem i wiatrem. W razie konieczność trzeba zbudować prowizoryczny daszek. W tej roli sprawdzą się duże, mocne worki na śmieci. Dodatkowo to świetne wodoszczelne pokrowce na nasz dobytek.
Do podgrzania wody lub jedzenia nad ogniem przyda się mały metalowy kubek turystyczny. Jeśli takiego nie mamy zawsze można poszukać alternatywy. Taką może być np. metalowy dzbanek do spieniania mleka.
- Latarki podręczne (EDC)
- Zobacz wszystkie
- Promocja
- Promocja
Latarka Ledlenser MT6 Black
Cena promocyjna 179,00 zł Regular Price 349,00 zł
W nocy niezbędna jest latarka. Najlepiej wybrać model wodoszczelny z wymiennymi bateriami (zapas odpowiednich ogniw też powinien znaleźć się ekwipunku). Do prac obozowych i podczas marszu dobrze sprawdzi się latarka – czołówka. Oświetli przestrzeń na którą patrzymy pozostawiając obie ręce wolne. Latarka bądź ogień pełnią jeszcze jedną ważną rolę w nocy. Pozwolą na zwrócenie uwagi ekip ratowniczych z dużej odległości. Oczywiście trzeba zachować ostrożność, gdyż światło zwróci uwagę również potencjalnie niebezpiecznych osobników.
- Latarki czołowe
- Zobacz wszystkie
- Promocja
Latarka czołowa Magnum Trooper
Cena promocyjna 69,99 zł Regular Price 129,99 zł - Promocja
Latarka czołowa Petzl Tikka Black
Cena promocyjna 99,99 zł Regular Price 185,00 zł - Promocja
Latarka czołowa Silva Terra Scout XT
Cena promocyjna 110,00 zł Regular Price 189,00 zł - Promocja
Latarka czołowa Petzl Tactikka Adapt
Cena promocyjna 129,99 zł Regular Price 189,00 zł - Promocja
Latarka czołowa Black Diamond Onsight 375
Cena promocyjna 151,00 zł Regular Price 239,00 zł - Promocja
Latarka czołowa Black Diamond Onsight 375 octane
Cena promocyjna 159,00 zł Regular Price 239,00 zł - Promocja
Latarka czołowa Petzl Bindi Black
Cena promocyjna 159,99 zł Regular Price 239,00 zł - Promocja
Latarka czołowa Petzl Swift RL Orange
Cena promocyjna 349,99 zł Regular Price 585,00 zł -
Mobilna skrzynka narzędziowa
Przedzierając się przez spustoszone obszary warto mieć ze sobą kilka drobiazgów, które pozwolą na drobne naprawy. Na pewno dobrze zaopatrzyć się w rolkę wzmocnionej srebrnej taśmy. Można nią zakleić rozdarte ubranie, połączyć gałęzie budując schronienie albo wykorzystać jako prymitywny opatrunek. Również igła i nitka nie zajmą wiele miejsca, a mogą być przydatne. Do drobnych napraw przyda się klej typu super-glue. Tym specyfikiem można również próbować zakleić głębokie rany w sytuacji kryzysowej.
Dobry nóż to podstawa przetrwania
Podczas wędrówki powinno się mieć ze sobą nóż. Przyda się do wielu rzeczy: przygotowania drewna na ognisko, cięcia gałęzi do budowy schronienia, przygotowania jedzenia czy wreszcie do obrony. Do prac obozowych lepiej sprawdzi się większy nóż o stałej głowni. Taka konstrukcja znajdzie zastosowanie przy rąbaniu, podważaniu i odłupywaniu. Jednak nawet mały nóż składany dobrej jakości będzie nieocenionym towarzyszem podczas tułaczki.
Fajnym narzędziem, które przyda się podczas ucieczki, jest tzw. multitool. Większość będzie dostępna w formie rozkładanych kombinerek z małym ostrzem, śrubokrętami i otwieraczem do konserw. Wszystko w formie zbliżonej do scyzoryka. Takie narzędzie dobrze sprawdzi się podczas napraw, forsowania ogrodzeń lub wymontowywania potrzebnych zasobów (akumulatorów, drutu, itp.).
- Multitoole
- Zobacz wszystkie
- Promocja
Multitool Gerber Prybrid X urban blue
Cena promocyjna 59,00 zł Regular Price 139,00 zł - Promocja
Multitool Ganzo G109 czerwony
Cena promocyjna 59,99 zł Regular Price 92,90 zł - Promocja
- Promocja
Multitool Gerber Gear MP600 DET Black
Cena promocyjna 259,00 zł Regular Price 599,00 zł
Przydatna do przetrwania będzie również linka… albo zwykły sznurek. W sprzedaży są dostępne bransoletki z zaplecionej linki spadochronowej, która może nam posłużyć do budowy schronienia, zabezpieczenia podczas pokonywania trudnego terenu albo naprawy ekwipunku.
Zachowaj świadomość sytuacyjną
Nawet najlepszy ekwipunek nie spełni swojej roli bez planu działania. Aby wybrnąć z kłopotów trzeba mieć świadomość nadchodzącego zagrożenia. Inaczej zachowamy się w przypadku powodzi, inaczej w przypadku zamieszek. Jednak warto orientować w skali kataklizmu i obrać właściwy kierunek ewakuacji. W przypadku powodzi będziemy się przemieszczać na wyżej położone tereny, natomiast podczas zamieszek lub wojny należy unikać terenów miejskich i rejonów walk.
Mapa i kompas pozwolą uniknąć błądzenia w nieznanym terenie / Zdjęcie: US Army
Aby sprawnie poruszać się po terenie przyda się mapa okolicy, nawet schematyczna. Oczywiście w dobie powszechnego korzystania z nawigacji w telefonach papierowe mapy są mniej popularne, jednak cały czas dostępne. Niezłym rozwiązaniem w sytuacji awaryjnej będzie papierowy atlas samochodowy. Aby nie zabłądzić możecie zaopatrzyć się w najprostszy kompas, który wskazując właściwy kierunek pozwoli nam ominąć przeszkody i zmierzać najkrótszą droga w bezpieczne miejsce. W sytuacji zagrożenia nie należy jednak rezygnować z telefonów. Jak pokazał ostatni kryzys w Afganistanie sieć GSM może przetrwać. W takim przypadku telefon prócz nawigacji posłuży do kontaktu z ratownikami i jako źródło informacji o kryzysie. Z telefonu trzeba korzystać oszczędnie aby oszczędzać baterię. Wskazane będzie zabranie ze sobą powerbanku lub ładowarki solarnej.
W kieszeni warto mieć wodoodporny notes i ołówek (pisze po mokrym i zawsze można go zastrugać nożem). Jeżeli zawiedzie telefon można wtedy zapisać najważniejsze dane i numery telefonów. Dodatkowo nieocenioną pomocą podczas wzywania pomocy będą lusterko i gwizdek. Przy sobie noście również dokumenty i pieniądze.
Broń, czy to ma sens?
Broń jako element ekwipunku survivalowego jest tematem dyskusyjnym. W Polsce nie jest powszechnie dostępna. Dodatkowo aby jej użyć trzeba mieć odpowiednie umiejętności i predyspozycje psychiczne (niezależnie od tego czy ma służyć do obrony czy polowania).
Do posługiwania się bronią palną niezbędny jest wcześniejszy trening
Jeśli jednak posiadasz broń i umiesz z niej korzystać, będzie ona nieocenionym towarzyszem podczas ucieczki. Broń krótka (pistolet) jest mała i łatwa do ukrycia, dlatego nada się do obrony. Jeśli jednak potrafisz polować to dobrze sprawdzi się strzelba z odpowiednią amunicją. Co ciekawe to właśnie strzelby myśliwskie często trafiały do wojskowych zestawów przetrwania.
Jeśli koniecznie chcesz mieć przy sobie jakiś wyrób broniopodobny, a z różnych przyczyn nie masz jak zdobyć broni ostrej lub czarnoprochowej, zainteresuj się replikami RAM na kule gumowe, które wprawdzie wielkiej krzywdy nie wyrządzą, ale mogą dać Ci kilka sekund przewagi nad rozproszonym przeciwnikiem.
Wola przetrwania kluczem do sukcesu
Człowiek to zadziwiające stworzenie. W sytuacji zagrożenia potrafi zmobilizować wszystkie rezerwy organizmu. Jeżeli dodatkowo będzie dysponować odpowiednimi narzędziami i zarysem planu szanse na przetrwanie znacząco wzrastają.
Wprawdzie o zestawach przetrwania można dyskutować w nieskończoność, a na rynku dostępne są tony specjalistycznego wyposażenia, to jednak większość z nas w razie kataklizmu będzie się ratować mając przy sobie to co jest w domu. Dlatego pamiętajcie, żeby mieć na pokładzie dobre buty, ciepłą odzież, latarkę, nóż, pojemnik na wodę, jedzenie, podstawowe leki i źródło ognia. Nawet tak skromny zestaw umiejętnie zastosowany bardzo zwiększa szanse na przetrwanie!
Przetrwanie w pigułce
W razie konieczności ewakuacji należy przestrzegać kilku zasad:
- W pierwszej kolejności ratuj siebie i swoich bliskich, rzeczy materialne nie są warte aby ryzykować życiem.
- Zgromadź podstawowy ekwipunek, który pozwoli przetrwać 72 godziny.
- Unikaj odwodnienia, hipotermii i wyczerpania.
Jakub Link-Lenczowski
Od dziecka fascynują go technologie wojskowe. Wytrwale śledzi trendy w przemyśle zbrojeniowym. Strzela i czasem nawet trafia. Zwykle w realu, bo to fajniejsze niż FPSy. Czas wolny dzieli pomiędzy dwie największe pasje: czytanie i słuchanie muzyki.
z nowoczesnych rzeczy bardzo przydatne są miotacze gazu/paralizujące albo pieprzowe itd/.Mozna je wykorzystać do przepłoszenia natrętnych zwierząt/lisy,borsuki,gryzonie/.Można zgubić pościg przy pomocy psów,spryskując drogę ewakuacji
generalnie za dużo, za ciężko