Amatorów górskich wycieczek wciąż nie brakuje, a wręcz przybywa. Niezależnie, czy to początek pasji, czy niezobowiązująca wyprawa ze znajomymi, takie przedsięwzięcie wymaga pewnego przygotowania. I mowa tu nie tylko o sprzęcie, lecz także wiedzy niezbędnej podczas wędrówek nawet w niewymagającym terenie. Poniższy poradnik dedykowany jest przede wszystkim początkującym górołazom, a być może ci zaawansowani również znajdą tu coś przydatnego dla siebie.

Spis treści:
1. Planowanie wycieczki
  a. Pora roku
  b. Prognoza pogody i komunikaty alarmowe
  c. Umiejętności i kondycja uczestników
  d. Określenie rodzaju terenu
  e. Długość eskapady
  f. Posiadany sprzęt
  g. Wybór trasy
2. Ekwipunek na górskie wyprawy
  a. Wyposażenie obowiązkowe
  b. Wyposażenie opcjonalne
3. Garść praktycznych porad
  a. Górski savoir-vivre
  b. Ściąga z wiedzy awaryjnej
  c. Poradnik piechura

górska wycieczka

Etap 1: Planowanie wycieczki

Znane przysłowie mówi: jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. W przypadku wycieczek górskich ścielenie można porównać do sporządzenia planu wyprawy. Wiadomo, że najwięcej radochy daje spontaniczne rzucanie się w wir działań, ale trzeba pamiętać, że góry to surowy nauczyciel, który niejednemu udzielił ostatecznej kary za nieprzygotowanie. Dlatego warto poświęcić te minimum czasu i uwagi na planowanie, z uwzględnieniem poniższych kwestii:

Pora roku

Tego sprawdzać za bardzo nie musisz, chyba że to wyprawa na inną półkulę. Innego wyposażenia potrzebujesz w okresie letnim, a innego w zimie — logiczne. Pora roku jest o tyle istotna, że wszystkie poniższe czynniki będą od niej mocno uzależnione. Dla początkujących zima powinna równać się odpuszczeniu sobie tras wysokogórskich oraz obfitujących w trudne podejścia. Noclegi w terenie też lepiej sobie darować ze względu na temperatury. Do tego dochodzi utrudnione poruszanie się w śniegu, krótki dzień, możliwa ograniczona widoczność, ryzyko śnieżyc i lawin… Na początek przygody z górami najlepiej wybrać lato, opcjonalnie późną wiosnę lub wczesną jesień, jeśli pogoda dopisuje.

Prognoza pogody i komunikaty alarmowe

Nawet w lecie mogą zdarzyć się dni, które dyskwalifikują jakiekolwiek plany wycieczkowe. Obfite deszcze czy burze albo silne upały mogą rozprawić się z niedoświadczonymi turystami w mgnieniu oka. Dlatego tuż przed wyruszeniem należy dokładnie sprawdzić prognozy, najlepiej korzystając z kilku źródeł, i na tej podstawie dostosować ekwipunek lub zrezygnować z wycieczki — to w końcu ma być przyjemność. Lepiej się trochę posmucić w domu, niż umrzeć w pięknych okolicznościach przyrody.

pogoda w górach

Umiejętności i kondycja uczestników

Trzeba zdawać sobie sprawę ze swoich ograniczeń. Jeśli nie masz dobrej kondycji, nie porywaj się na duże przewyższenia lub długodystansowe trasy. Metoda małych kroczków sprawdzi się znacznie lepiej. Podobnie ma się kwestia umiejętności — nie umiesz się wspinać, to nie planuj trasy wymagającej tej umiejętności. Jeśli idziecie w grupie, dostosujcie trasę do najsłabszego ogniwa w ekipie, żeby ów osobnik nie czuł się jak piąte koło u wozu, zostając ciągle w tyle.

Określenie rodzaju terenu

Góry górom nierówne, dlatego należy zastanowić się jaki teren chcesz „zaatakować”. Na początek dobrym pomysłem są lekkie i przyjemne tereny, np. Beskid Niski czy Góry Stołowe. Nabierając wprawy możesz zacząć szukać bardziej wymagających lokalizacji. Tatry też są dla ludzi i można tam znaleźć trasy o niskim stopniu trudności. Ale ponownie — mierz siły na zamiary. W zależności od rodzaju terenu różnić się będzie także potrzebny sprzęt. O ile na lesistych pagórkach ciuchy o wojskowym zacięciu zdadzą egzamin, tak w górach lepiej postawić na jaskrawe kolory, aby w razie czego ratownicy mogli Cię łatwiej namierzyć.

wycieczka w łatwym terenie

Długość eskapady

Jak długo chcesz wędrować! Dzień? Dwa? Trzy lub więcej? O ile jednodniowy wypad to nic szczególnie skomplikowanego (o ile dobrze oszacujesz czas marszu i nie zastanie Cię zmrok), tak więcej dni oznacza konieczność zapakowania do plecaka dodatkowego sprzętu. A ten, jak większość obiektów we wszechświecie, ma masę i objętość. To z kolei oznacza pojemniejszy plecak i większy wysiłek.

Planując trasę kilkudniową, trzeba brać pod uwagę bazy noclegowe, a jeśli tych brak — miejsca do biwakowania i namiot czy hamak. Pamiętaj, że w Parkach Narodowych biwakowanie jest zabronione. Nawet wybierając schronisko zabierz minimum śpiwór, a najlepiej także karimatę, ponieważ obowiązek wpuszczenia wędrowca pod dach jest, ale zapewnienia mu łóżka i pościeli już nie. Gwoli ścisłości — wspomniany obowiązek dotyczy tylko sytuacji, kiedy jest za późno by zejść góry lub pozostanie na zewnątrz może stanowić zagrożenie. Pamiętaj także o żywności i przede wszystkim wodzie, bez której marny Twój los.

Posiadany sprzęt

Zrób przegląd swojej szafy i sprawdź, jakie ubrania posiadasz i jakie ewentualnie zdołasz skombinować do czasu wycieczki. Podobnie rzecz ma się z plecakiem, obuwiem i dodatkowym sprzętem. Jeśli nie masz dobrego śpiwora, a zapowiadają się niskie temperatury, to nie planuj noclegów pod chmurką. Nie masz raków lub jakiegoś ich odpowiednika? Odpuść sobie oblodzone trasy. Jeśli masz 100% pewności, że do chwili wyruszenia będziesz w stanie nie tylko zdobyć niezbędny ekwipunek, ale także nauczyć się z niego korzystać, to śmiało. W przeciwnym razie lepiej lekko zrewidować plany.

Wybór trasy

Klamrą spinającą wszystkie powyższe etapy jest w końcu wybór konkretnej trasy, która powiedzie Cię ku przygodzie. Ale jak znaleźć ciekawą trasę? Pierwsza opcja — tradycyjna — to skorzystanie z licznych dostępnych w księgarniach i bibliotekach przewodników. Druga to fora, grupy facebookowe lub po prostu rozmowy z kimś bardziej doświadczonym w tej materii.

Trzecia, najbardziej współczesna opcja, to darmowa aplikacja Mapa Turystyczna, która nie tylko pokazuje trasy z uwzględnieniem ich poziomu trudności i punktów noclegowych, ale także podaje dystans i orientacyjny czas przejścia. Pozwala także na rejestrowanie trasy. Skoro już o rejestrowaniu mowa — dobrym pomysłem jest poinformowanie kogoś bliskiego o swoich planach, tak na wszelki wypadek.

Etap 2: Ekwipunek na górskie wyprawy

Wprawdzie rozumu w głowie żaden sprzęt nie zastąpi, jednak bez odpowiedniego wyposażenia wędrówki mogą okazać się nieprzyjemne lub nawet niebezpieczne. Trzeba pamiętać o dwóch rzeczach, po pierwsze — najlepszy sprzęt to taki, na jaki Cię stać. Nie musisz wpadać w kompleksy, że nie możesz sobie pozwolić na wypasione bajery z najwyższej półki, tańsze też spełnią swoje zadanie, choć zazwyczaj nieco gorzej od tych topowych. Przynajmniej dopóki są przeznaczone do wybranych zastosowań — kurtka puchowa Deluxe to kiepski wybór na letnie eskapady.

Druga sprawa to gadżeciarstwo — to, że ktoś nosi ze sobą 15 kilogramów przeróżnych bibelotów wcale nie oznacza, że jest to niezbędne. Ekwipunek ma spełniać potrzeby tego, kto go nosi. Są jednak pozycje praktycznie obowiązkowe oraz takie bardziej opcjonalne, choć te kategorie mogą się zmieniać w zależności od wybranej trasy i warunków. Jednak ogólny podział wygląda następująco:

Wyposażenie obowiązkowe

W tej kategorii zebrane są elementy wyposażenia, bez których wycieczka może się w ogóle nie odbyć lub zakończyć z przewagą niemiłych wspomnień. Część może się wydawać przesadzona, ale dobrze jest w tym wypadku kierować się zasadą „lepiej mieć i nie potrzebować, niż na odwrót”.

niezbędny ekwipunek

Buty

Jeśli masz określony budżet przeznaczony na sprawunki turystyczne, to właśnie buty powinny mieć najwyższy priorytet. Najlepiej skórzane, niezbyt ciężkie, wysokie minimum do kostki i sztywno trzymające piętę oraz ścięgno Achillesa. Wysokość jest istotna zarówno ze względu na stabilizację stopy, jak i żmije (o których jeszcze będzie mowa w dalszej części). Przydatny jest otok ochronny (choćby tylko na przodzie), który zabezpieczy but przed zniszczeniem na ostrych kamieniach.

Buty z membraną mają sens głównie w chłodniejszych miesiącach, w lecie mogą nie działać zgodnie z oczekiwaniami. Dobrą opcją jest wysoko wszyty język, który zapobiega dostawaniu się wody do wnętrza podczas pokonywania strumieni. Zwróć także uwagę, aby podeszwa miała wyraźny i agresywny bieżnik, co znacząco zwiększy przyczepność. Sztywność podeszwy to kwestia zależna — w terenie skalistym lepsza będzie sztywna, a na ziemistych szlakach przyjemniej wędruje się z bardziej elastyczną.

Następna istotna sprawa to odpowiednia impregnacja, ponieważ mokry but jest cięższy, gorzej oddycha i może powodować odparzenia. A skoro już przy dolegliwościach tego typu jesteśmy — niech Ci nawet przez myśl nie przejdzie iść w trasę w nierozchodzonych butach. Pochodź w nich parę dni choćby po parku, byle dać tak stopie, jak i obuwiu dopasować się do siebie w kontrolowanych warunkach. W innym przypadku najpewniej skończysz z odciskami, otarciami i pęcherzami. Kupując obuwie, rób to najlepiej po południu i z użyciem skarpet, w których planujesz wędrować.

Plecak

Drugi co do ważności punkt na liście. Plecak będzie towarzyszył Ci przez niemal cały czas, spoczywając na Twoich plecach i ramionach i tym samym przekazując na nie swój ciężar. Oczywistym jest, że powinien spełniać to zadanie możliwie najlepiej. Dlatego też wybierając plecak trzeba rozważyć kilka czynników. Po pierwsze rozmiar: w zbyt małym plecaku nie pomieścisz wszystkiego wewnątrz i umieścisz kilka rzeczy na zewnątrz, tworząc tzw. choinkę. Z kolei zbyt dużo miejsca sprawi, że zawartość będzie się przemieszczać, co także nie jest korzystne ani wygodne. Na wycieczki jednodniowe wystarczy Ci plecak o pojemności 20-30 litrów. Ekwipunek na weekend powinien zmieścić się w 40-50 litrach, z dłuższe marsze to 60+ litrów. W zimie zwykle te wartości rosną.

Pojemność to jedno, ale nawet najlżejszy plecak może dać Ci w kość (a nawet cały kręgosłup), jeśli nie będzie posiadał wygodnego systemu nośnego. A to oznacza usztywnienie, profilowane wstawki, dobrą wentylację, dość ścisłe przyleganie oraz pasy biodrowy i piersiowy. Do tego szelki dopasowane do sylwetki, odpowiednie wyściełane i wentylowane. Przymierzając plecak, napełnij go czymś o gabarycie i wadze zbliżonych do docelowego sprzętu (o tym, jak dobrze zapakować plecak będzie w dalszej części poradnika). Po założeniu i dociągnięciu wszystkich pasków, poruszaj rękami we wszystkich kierunkach, wykonaj kilka gwałtownych skrętów tułowia, skłonów i przysiadów. Jeśli plecak nie przemieszczał się, nie „zanosił” przy zwrotach i nie powodował uczucia dyskomfortu na ramionach i plecach — powinien się sprawdzić.

wybór plecaka w góry

Ostatnia kwestia to wyposażenie, czyli co jest w zestawie i jak się to ma do użytkowania. Bardzo praktycznym dodatkiem jest pokrowiec przeciwdeszczowy — lepiej, żeby śpiwór wraz z resztą zawartości plecaka dotarł do obozu suchy. Nosząc sporo drobiazgów docenisz organizery. Dalej są paski kompresyjne pomagające trzymać plecak w ryzach, kieszenie na butelki, gumki i troki do mocowania np. karimaty czy kurtki, system MOLLE do montażu dodatkowych zasobników i kieszeni, przegroda na system nawadniający… Jest sporo opcji i tak naprawdę trzeba sobie przemyśleć, czego się oczekuje. Dla przeciętnego użytkownika większość z nich to kompletny zbytek. Można też wybierać między systemem otwierania — klasyczny, kominowy lub walizkowy. Kwestia preferencji.

Kurtka

O kurtkach pisaliśmy w ramach jednego z wcześniejszych poradników, dlatego skupimy się tu na typowo praktycznej stronie tematu. Trzeba mieć na uwadze, że intensywny wysiłek wiąże się z poceniem, a w konsekwencji zmoczeniem odzieży. Mokra odzież jest cięższa, lepiej przewodzi temperaturę, więc łatwiej o wychłodzenie. Stąd w zimie należy w pierwszej kolejności unikać przegrzania. Jak to robić? Ubierając się warstwowo na tzw. cebulkę oraz dostosowując owe warstwy do warunków. Dlatego kurtka powinna stanowić barierę przed wiatrem lub deszczem, zależnie od warunków. Optymalnie sprawdzi się softshell na sobie i jakaś peleryna lub lekki hardshell w zanadrzu.

Będąc przy ubiorze na cebulkę, najlepsze połączenie to bielizna termoaktywna z materiałów syntetycznych lub wełny merino oraz bluza, sweter lub polar jako warstwa grzejąca. Grubość tychże dobieraj do warunków, by — tak jest — uniknąć przegrzania. Gdy poczujesz, że robi Ci się zbyt ciepło, zrób krótki postój by dodać, zmienić lub zredukować warstwy.

Spodnie

Spodnie to już mniej istotny element ubioru, jednak tu również warto zapoznać się z kilkoma wytycznymi. Spodnie turystyczne powinny być lekkie, oddychające, elastyczne aby nie krępować ruchów oraz szybkoschnące. Dlatego jeansy czy bawełniane dresy to średni wybór, ponieważ dość długo schną i nabierają wagi po przemoczeniu.

Z kolei krótkie spodenki mogą się okazać zmorą podczas górskich wycieczek, gdzie temperatura może być znacznie niższa niż u podnóża. Tu świetnym kompromisem są spodnie typu 2w1 z odpinanymi nogawkami. Dobrym pomysłem są także bojówki za sprawą kieszeni cargo, w których można z powodzeniem umieścić mapę czy podręczne drobiazgi — szkoda tracić czas na wydobywanie ich z plecaka. A przy okazji są dość obszerne, przez co dobrze chronią przed wiatrem.

Odzież na zmianę

Szczególnie wybierając się na kilkudniową wyprawę, koniecznie zaopatrz się w komplet bielizny na zmianę. Po całym dniu chodzenia docenisz ten komfort, jakim jest świeża odzież na najwrażliwszych strefach ciała. Unikaj bawełny, która jak już wiesz chłonie wilgoć i niechętnie się jej pozbywa. Współczesne materiały syntetyczne lub wełna merino są lekkie, oddychające i doskonale odprowadzają wilgoć na zewnątrz.

Podobnie ma się rzecz ze skarpetami, tych miej zapasową parę zawsze. W tym przypadku również świetnie sprawdza się wełna z domieszkami syntetycznymi — wbrew pozorem ten materiał nie tyle grzeje, co izoluje, więc nawet w lecie nie trzeba się obawiać zagotowania stóp. Spocona stopa to prosta droga do odparzeń i pęcherzy, czyli należy takiego stanu rzeczy unikać. Nawet w trakcie trasy warto czasem zmienić skarpety, jeśli pierwsza para uległa zapoceniu. W czasie zimowych wypraw dobrze jest wziąć pod uwagę dwie pary założone jednocześnie, oczywiście jeśli wnętrze buta jest wystarczająco obszerne.

Nakrycie głowy

Nieśmiertelna maksyma chyba każdej babci, czyli „tylko załóż czapkę” jest jak najbardziej na miejscu w temacie pieszych wycieczek w góry. W zimie czapka uchroni Cię przed wyziębieniem czy zawianiem, zaś w lecie zapobiegnie udarowi słonecznemu. Oczywiście nakrycie głowy należy dobrać do warunków, czyli nie paradować w upale w kozackiej papasze. W ciepłych miesiącach dobrze zaopatrzyć się w czapkę z daszkiem, zaś niezależnie od pory roku świetnym pomysłem jest chusta wielofunkcyjna typu buff. Może posłużyć jako czapka latem, a zimą osłoni twarz i szyję przed smagającym wiatrem. O sposobach noszenia takiej chusty pisaliśmy w ramach tego poradnika.

Jedzenie i woda

Tak jak samochód nie pojedzie bez paliwa, tak i człowiek bez dostarczanej z pożywieniem energii daleko nie zajdzie. Jakie wiktuały zabrać na pieszą wycieczkę? To zależy od możliwości „kuchni” jaka jest przewidziana. Na pewno dobrze mieć coś słodkiego dla doraźnego podładowania akumulatorów — batony energetyczne, bakalie, suszone owoce lub nawet jakiegoś Snickersa (byle się nie roztopił na upale). Do tego kanapki jako szybki posiłek o dłuższym czasie działania.

Ważne jest, by wybierać produkty stosunkowo trwałe i nie grożące rozstrojem żołądka po spędzeniu całego dnia w plecaku, np. suszoną wołowinę. Jeśli w planach jest pobyt w schronisku lub palenie ogniska, świetnym wyborem będą liofilizaty, które wystarczy zalać wrzątkiem, by zmieniły się w smaczne i treściwe danie. A poza tym konserwy i jajka na twardo plus chlebek.

bułka z kiełbasą z ogniska

Woda jest jednak najważniejsza. Absolutnie obowiązkowe jest posiadanie ze sobą co najmniej półtora litra źródlanej lub mineralnej wody. Przy każdej możliwej okazji uzupełniaj zapas, pamiętając przy tym że „krystalicznie czysta woda z górskich strumieni” niekoniecznie jest taka nieskazitelna. Dobre w takich sytuacjach sprawdzają się wielorazowe butelki z szeroką szyjką — można je szybko napełnić zanurzając w wodzie. Zaopatrz się w tabletki uzdatniające lub przenośny filtr, gotowanie również dobrze zdaje egzamin. Biegunka na wycieczce pieszej to nieszczególnie radosny scenariusz. No i na koniec herbata lub kawa dla pokrzepienia serc na dłuższych postojach.

Apteczka

Tak, bez apteczki ani rusz. Otarcia, skaleczenia, przegrzania, wychłodzenia czy w najgorszym razie złamania — remedium na nie powinno znajdować się w Twoim plecaku. Jakie wyposażenie apteczki jest optymalne? GOPR podaje taki zestaw i raczej wie o czym pisze, dorzuciliśmy jedynie kilka drobiazgów:

  • 2-3 rodzaje plastrów z opatrunkiem
  • lepiec na rolce
  • 2-3 bandaże zwykłe
  • 1 bandaż elastyczny
  • kilka jałowych opatrunków
  • woda utleniona lub octenisept
  • chusta trójkątna
  • aluminiowa folia termiczna
  • rękawiczki jednorazowe
  • regularnie przyjmowane leki
  • lek na biegunkę
  • tabletki przeciwbólowe

Co do sposobów korzystania z zawartości apteczki — znajdą się one w ostatnim rozdziale tego poradnika.

Mapa i kompas

„Po co mi to, przecież mam smartfona z dżi-pi-esem”. No zapewne masz i to bardzo dobrze, ale problem pojawi się, gdy ów smartfon przyglebi o skały lub zażyje kąpieli w strumieniu. Pewnie, mapa też może zamoknąć, ale nawet wtedy jeszcze jako tako nadaje się do użytku. A jak ją zapakujesz w szczelny worek to znacząco poprawisz swoje rokowania. Dużo to nie kosztuje, mało waży, a w razie awarii pozwoli przynajmniej zachować resztki orientacji w terenie. No i jest coś magicznego w tym spoglądaniu na mapę z kompasem i liczeniu kilometrów…

wyznaczanie kierunku z kompasem

Kosmetyczka

Nie chodzi tu o zestaw kosmetyków, aby ładnie wyglądać na selfie podczas zdobywania Morskiego Oka, ale o zestaw przydatnych kosmetyków da własnego komfortu i bezpieczeństwa. Wśród nich: pomadka do ust, krem z filtrem UV (nawet, a w zasadzie szczególnie w zimie), chusteczki zwykłe i nawilżane, obcinacz do paznokci, pasta i szczoteczka do zębów, antyperspirant, mydło (najlepiej szare) lub żel antybakteryjny, szybkoschnący ręcznik, ewentualnie tłusty krem do nawilżenia skóry.

Latarka

Lepiej obudzić się z ręką w nocniku niż bez latarki w górach po zmroku. Jeśli jest bezchmurna pełnia, to jeszcze nie jest tak źle, ale nawet niezbyt mocna czołówka pozwoli znacznie pewniej wyłapywać nierówności terenu. Dlatego latarka obowiązkowo w plecaku znajdować się musi. Najlepiej zasilana paluszkami lub ogniwami Li-Ion (o ile posiadasz ze sobą komplet na zmianę) lub z powerbanka. Dobrze, jeśli nadaje się do mocowania na kasku. Moc — około 200-300 lumenów wystarczy, możesz także mieć drugą, mocniejszą, np. do wzywania pomocy. SOS alfabetem Morse’a chyba znasz?

Gwizdek ratunkowy

Kolejny drobiazg, który można przyczepić choćby do kluczy, a w razie jakiejś nieprzyjemnej draki ułatwi służbom ratowniczym Cię odnaleźć. Gwizdek taki można kupić, zamówić u znajomego z drukarką 3D, a w ostateczności nawet wystrugać. Byle był głośny i donośny. Tu również sygnały nadawane Morsem znajdą zastosowanie.

gwizdek do wzywania pomocy

Gotówka

Tak, XXI wiek wcale nie oznacza, że wszędzie są bankomaty i terminale płatnicze, dlatego posiadanie ze sobą gotówki pomoże uniknąć wielu rozczarowań. Od płacenia za PKS w Bieszczadach, przez kupowanie pamiątek w Zakopanem, po opłaty za nocleg w schronisku — cash only. Nie przesadzaj z ilością, nie ma co kusić złodziei. No i przecież idziesz na wycieczkę, a nie zakupy, prawda?

Ważne dokumenty i informacje osobiste

Posiadanie ze sobą dokumentów jest szczególnie istotne w kilku przypadkach: w razie wypadku, utraty przytomności lub przekroczeniu granicy państwa — lepiej nie spędzić nocki w areszcie Straży Granicznej innego kraju. Poza tym dobrze mieć ze sobą numer telefonu do osoby, którą należy powiadomić w razie jakiegoś zdarzenia (tzw. numer ICE — In Case of Emergency) oraz dane dotyczące stanu zdrowia — alergie, przyjmowane leki, choroby, grupę krwi itp. Zapobiegliwi mogą zabrać także informację o ubezpieczeniu.

Worki na śmieci

Cóż za finał tej sekcji… To, że należy po sobie posprzątać powinno być oczywiste (choć niestety rzeczywistość nagminnie rozczarowuje), jednak workom tym nie tylko śmieci są pisane. Możesz w nich schować przemoczone lub… aromatyczne ubrania, a także zabezpieczyć nimi sprzęt elektroniczny, mapę, a nawet cały plecak. Odpowiednio duże worki posłużyć mogą jako peleryna — wystarczy zrobić otwory na ręce i głowę. No i śmieci też do nich zbieraj, pamiętaj o śmieciach. Jak nie jest Ci za ciężko, to pozbieraj też znalezione na trasie po innych. Karma kiedyś wróci.

Wyposażenie opcjonalne

W poprzednim podrozdziale znalazły się przedmioty, które trzeba mieć ze sobą zawsze — słońce czy deszcz, lato czy zima. W tej części omówione zostaną te, których przydatność nie jest już tak uniwersalna, jednak gdy pewne warunki zostaną spełnione, będą absolutnie lub niemal niezbędne.

Rękawice

Organizm ludzki działa w ten sposób, że spala dostarczone kalorie i uzyskaną w ten sposób energię przeznacza na kilka różnych działań. Jednym z najważniejszych, oprócz pracy serca i mózgu, jest utrzymywanie stałej temperatury ciała. Gdy jest zimno, następuje „odcinanie” najmniej istotnych sekcji, by więcej „mocy” zostało na to co ważne, czyli tułów i głowę. Dlatego właśnie dłonie i stopy idą na pierwszy ogień, jako najbardziej oddalone i z perspektywy mechanizmów termoregulacji mniej istotne dla przetrwania. Jaki z tego morał? Gdy jest zimno — noś rękawice. Koniec lekcji.

Termos

Jedną z najlepszych metod ogrzania organizmu jest dostarczenie ciepła z zewnątrz. Doskonałym medium takiego transferu energii cieplnej jest np. gorąca herbata. A najlepszym sposobem przenoszenia gorącej herbaty jest termos. Porządny, próżniowy zbiornik utrzymujący temperaturę swojej zawartości — chyba niewiele wynalazków zrobiło tyle dobrego dla amatorów turystyki. Pojemność minimum pół litra, a najlepiej dwukrotnie tyle, pozwoli Ci przetrwać całodniowy marsz z brzuchem pełnym ciepłego płynu. Na zimę obowiązkowy, w lecie też się przydaje, bo działa również z zimnymi napojami. Z ciekawostek możemy polecić termosy obiadowe.

termos obiadowy

Stuptuty

Stuptuty to specjalne nakładki na spodnie, mające na celu ochronić je przed przemoczeniem. Dodatkowo zapobiegają dostawaniu się śniegu do butów oraz częściowo zwiększają ochronę przed uderzeniami i ostrymi elementami otoczenia. Co ciekawe, w lecie także można korzystać ze specjalnych stuptutów, których zadanie polega na trzymaniu piasku z dala od wnętrza butów. Jest to niedrogie, a bardzo przydatne wyposażenie na piesze wycieczki.

Czekan

To akurat jest sprzęt raczej dla zaawansowanych użytkowników, ale wspomnieć o nim warto. Dla niezaznajomionych tematem — czekan to rodzaj motyczki z ostrym szpicem z drugiej strony głowicy. Służy do wspinania się po oblodzonych powierzchniach, wyrąbywania stopni w lodzie, hamowania podczas ześlizgiwania się lub, w przypadku modeli z młotkiem zamiast motyczki, wbijania haków. Jeśli będzie Ci potrzebny czekan, poświęć możliwie dużo czasu na naukę posługiwania się nim.

wspinaczka z czekanem

Liny i uprząż

Podobnie jak czekan, liny i uprząż to sprzęt da bardziej zaawansowanych. Ich przeznaczenie jest raczej oczywiste, toteż nie ma co się nadmiernie na ten temat rozpisywać. Tu również niezbędna jest nauka korzystania z tego ekwipunku, bo gdy już jest w użyciu, to zwykle zależeć może od niego Twoje życie.

Nóż, scyzoryk lub multitool

Kieszonkowe narzędzia mogą się przydać w najmniej spodziewanym momencie wyprawy. Popsuty suwak, urwane ucho od kubka, jakaś odkręcona śrubka — tu multitool przyjdzie z pomocą. Nóż czy scyzoryk pomogą otworzyć konserwę, nastrugać patyk na kiełbasę, otworzyć oporne opakowanie lub przeciąć linę. Warto mieć na co dzień i od święta.

Karimata i śpiwór

Niezbędne elementy wyposażenia na okoliczność kilkudniowych wycieczek. A mała, składana karimata do siedzenia przyda się nawet w przypadku wypadów na jeden dzień. Schroniska nie zawsze udostępniają pościel, a jak już było wspomniane wcześniej — czasem łóżek także może brakować. Wtedy pozostaje podłoga, dlatego posiadanie ze sobą własnego łoża królewskiego dla jednej osoby jest warunkiem niezbędnym, by rano nie obudzić się połamanym.

Tyczy się to także noclegów poza schroniskiem. Wtedy szczególnie ważne jest zwrócenie uwagi na parametry śpiwora — do jakich zakresów temperatur jest przeznaczony. W przypadku mniej znanych producentów trzeba brać poprawkę, że owe parametry mogą być odbiegające od prawdy, więc najlepiej przetestować sprzęt w bezpiecznych, kontrolowanych warunkach. Dla karimaty alternatywą może być mata dmuchana.

Hamak lub namiot

Spanie pod chmurką jest urzekające, dlatego wiele osób woli rozbić się gdzieś przy szlaku lub nawet obok schroniska. Szkół biwakowania jest kilka, jednak dwie główne to namiot oraz hamak. Ten drugi zwykle wymaga jakiegoś zadaszenia, najczęściej w postaci tarpa, czyli specjalnej plandeki. Sam tarp to również dobra opcja, szczególnie, że można z niego tworzyć przeróżne konstrukcje, nawet imitujące namiot. Przy namiocie będąc — idąc w kilka osób warto podzielić ekwipunek tak, żeby dźwigać jak najmniej. Jedna osoba przejmuje namiot, druga śpiwory itd.

biwakowanie z hamakiem

Kuchenka turystyczna

Gotowanie podczas wycieczki na kuchence to chyba najwygodniejsza opcja. Szybko gotowa do działania, nie wymaga specjalnych przygotowań jak ognisko, ryzyko pożaru jest znacznie mniejsze, naczynia się tak nie nagrzewają. Jedyne co może doskwierać to waga, ale obecnie na rynku dostępnych jest tak wiele tanich i lekkich modeli, że problem ten dotyczy chyba jedynie miłośników rozwiązań z czasów PRL-u.

Naczynia i sztućce

Zakres tej kategorii sprzętu jest zależny od ambicji kulinarnych wędrowca. Do większości zastosowań wystarczy metalowy kubek o pojemności minimum pół litra — taka ilość wody wystarczy do przygotowania posiłku z liofilizatu, owsianki czy herbaty. Jeśli jednak masz w planach smażenie steków z tymiankiem oraz czosnkiem podanych z puree z selera, albo po prostu zrobienie jajecznicy i podgrzanie fasolki ze słoika, wtedy przyda Ci się patelnia (najlepiej tzw. cygańska ze stali węglowej) oraz jakiś większy garnek. Kwestia preferencji. Zaś jako sztućce najlepiej sprawdzają się tzw. niezbędniki lub sporki, czyli łyżkowidelce. Małe, lekkie, praktyczne.

Kijki trekkingowe

Dla niektórych dziwna fanaberia, ale kto raz spróbuje wędrówki z kijkami trekkingowymi, ten je pokocha. Pomagają odciążyć nieco nogi, ułatwiają pokonywanie podejść, powalają sprawdzić niepewny teren… Biorąc pod uwagę ceny i gabaryty, to jedna z lepszych inwestycji. Trzeba pamiętać o odpowiednim dopasowaniu długości kijków do wzrostu, a także dobraniu modelu do swojej wagi. Pod kątem kijków możesz też rozpatrywać plecaki ze specjalnym mocowaniem na ten element wyposażenia.

Powerbank

Smartfon, latarka, czytnik ebooków… Łączą je dwie rzeczy — są zasilane elektrycznością i lubią się rozładować w najmniej odpowiednim momencie. Remedium na tę dolegliwość jest powerbank, oczywiście naładowany i w komplecie z kablem z końcówką odpowiednią do posiadanego sprzętu. Optymalna pojemność to około 10 000 mAh. Pozwoli naładować większość smartfonów kilka razy, lub też wędrować dłużej z latarką ustawioną na pełną moc.

Kask

Na pierwszy rzut oka kolejny sprzęt dedykowany zaawansowanym górołazom, jednak zdarzają się ścieżki o dość niskim stopniu trudności, ale z ryzykiem spadających kamieni. Aby nie skończyć z gustowną blizną na czaszce, najlepiej zabezpieczyć się właśnie kaskiem. Może to być nawet jakiś podstawowy model ze sklepu budowlanego, jednak do dłuższych i częstszych wędrówek warto rozejrzeć się za czymś o przeznaczeniu turystycznym.

wędrówka w kasku

Garść praktycznych porad

Sprzęt mamy już omówiony, na koniec pora na kilka przydatnych wskazówek dla początkujących adeptów sztuki chodzenia po górach. Podzielone zostały na trzy kategorie: kultura, ratownictwo medyczne i podstawy turystyki pieszej.

Górski savoir-vivre

Nie hałasuj, góry to zazwyczaj siedlisko zwierząt, a też ludzie tam obecni raczej nie mają ochoty na wysłuchiwanie nowego kawałka Cleo w wersji a capella czy telefonicznej relacji z wizyty u proktologa. W schroniskach, nawet jeśli procenty popłyną w krwiobiegu, zachowuj kulturę i ciszę — ci ludzie chcą odpocząć. Jeśli jesteś palaczem, staraj się nie uprzykrzać swoim nałogiem życia innym. Teoretycznie w górach obowiązuje zakaz palenia, ale czasem ciężko wygrać z nałogiem. Jeśli już musisz, to zejdź nieco ze ścieżki, a w schronisku korzystaj z palarni lub, w razie jej braku, oddal się nieco od zabudowań. Wędrując z psem pamiętaj o zabraniu ze sobą jego „dwójek”. No i nie zamęczaj zwierzaka zbyt trudnymi dla niego trasami, a planując nocleg w schronisku upewnij się, że zwierzęta są tam akceptowane. Pilnuj pupila, bo nie wszyscy uwierzą Ci na słowo, że jest niegroźny.

Docierając do miejsca odpoczynku lub na szczyt nie popędzaj innych turystów, mają takie samo prawo się zatrzymać i odpocząć jak Ty. Podróżując z dziećmi pamiętaj, że ich zachowanie to Twoja odpowiedzialność, więc oszczędź sobie i innym problemów, kontrolując najmłodszych. Dawaj dobry przykład. Jeśli planujesz wycieczki leśne — zapoznaj się z filozofią leave no trace.

Ściąga z wiedzy awaryjnej

Wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. Na szczęście masz ze sobą apteczkę (masz, prawda?). Otwierasz ten obwoźny szpital i… co z tym robić? Po pierwsze rękawiczki i dezynfekcja wodą utlenioną lub innym środkiem tego typu. W przypadku drobnych zadrapań, otarć i pęcherzy trudno nie jest — do akcji wkraczają plastry opatrunkowe (pęcherz należy przebić od razu, nie czekać z tym do końca marszu). W przypadku głębszych skaleczeń wykorzystaj gazy opatrunkowe i bandaże. Jeśli krwawienie nie ustaje — dołóż kolejną warstwę i unieś zranioną kończynę do góry. Fałszywy krok i skręcona kostka? Zdejmij but i owiń miejsce kontuzji bandażem elastycznym.

Jeśli sprawy przybrały fatalny obrót i doszło do złamania, należy unieruchomić miejsce uszkodzenia kości, najlepiej z uwzględnieniem dwóch sąsiadujących z nim stawów. Wykorzystaj do tego patyk, kijek trekkingowy, zwiniętą mapę czy cokolwiek w miarę sztywnego i umocuj bandażem. Jeśli złamane jest przedramię, skorzysta z chusty trójkątnej i zrób z niej temblak (czyli zwiąż dwa końce chusty i zawieś ją na szyi poszkodowanego, następnie umieść w niej rękę). W przypadku nóg dobrym pomysłem jest związanie ich razem, aby zdrowa stabilizowała uszkodzoną. Złamań otwartych lub zamkniętych, ale mocno przemieszczonych nawet nie próbuj „nastawiać” — to robota dla lekarzy, a ostre fragmenty kości mogą doprowadzić do uszkodzenia tętnicy.

Kolejna kategoria zagrożeń to zwierzęta, a w szczególności żmije i kleszcze. O tych drugich wszystkiego co potrzebne możesz dowiedzieć się z naszego poradnika o kleszczach, natomiast ugryzienia węży to inna para kaloszy. Zapomnij o wysysaniu jadu, nacinaniu rany i innych kinowych trikach. Ugryzła Cię żmija — zdezynfekuj ranę i ciasno owiń kończynę powyżej miejsca ugryzienia bandażem elastycznym. Następnie unikając nadmiernego podkręcania tętna udaj się do szpitala, najlepiej wzywając po drodze przez telefon pomoc. Jeśli ugryzione zostało dziecko — działaj jak najszybciej.

Gdy zanadto przygrzeje Ci słońce lub wręcz przeciwnie — chłód odbierze siły — owiń się folią NRC (ratunkową). Srebrną stroną na zewnątrz dla chłodzenia i vice versa. Jeśli natrafisz na kogoś nieprzytomnego, ułóż go nogami wyżej od głowy i sprawdź oznaki życiowe. Jest puls i oddech? Poczekaj, aż oprzytomnieje. Tętna i oddechu brak? Przystąp do resuscytacji. Dla przypomnienia: 30 uciśnięć mostka i 2 wdechy, skontrolować oddech i tętno. Powtarzać do momentu powrotu funkcji życiowych lub przyjazdu służb medycznych (albo opadnięcia z sił).

udzielanie pierwszej pomocy w górach

Jeszcze krótko o sygnałach: widząc helikopter ratunkowy podnieś obie ręce na kształt litery Y, aby zasygnalizować potrzebę pomocy. Jeśli nie potrzebujesz wsparcia, unieś jedną rękę, a drugą odchyl od tułowia tworząc „kopnięte N”. W razie sytuacji kryzysowej, alternatywnie dla SOS Morse’a możesz skorzystać z międzynarodowego systemu wzywania pomocy za pomocą latarki lub gwizdka. Jest to 6 sygnałów co 10 sekund i minuta przerwy. Powtarzaj do uzyskania odzewu. Bardzo dobrze pobrać sobie też aplikację RATUNEK (dostępna za darmo w Google Play i AppStore), która znacznie ułatwia wzywanie pomocy, a przy okazji może zawierać istotne dla ratowników informacje o stanie zdrowia, lekach itp.

Poradnik piechura

Chodzić niby prawie każdy potrafi, ale jednak niektórzy są w tym lepsi od innych. Oto kilka przydatnych wskazówek dla pieszych wędrowców. Latem na postojach zdejmuj buty i skarpety, by dać stopom trochę wytchnienia i pozwolić im nieco wyschnąć. Dbaj o długość paznokci, aby nie zaczęły przypadkiem wrastać, bo będzie nieciekawie. Jeśli w pobliżu jest jakiś strumień — opłucz w nim stopy, po czym połóż się z nogami powyżej tułowia. Gdy jesteś zmęczony, nie czekaj na dogodny moment, tylko odsapnij chwilę tam, gdzie jesteś. Nie pomogło? To może lepiej zawróć, zamiast ryzykować omdlenie podczas zdobywania szczytu. Pamiętaj, że wysokość jest ściśle związana z ilością tlenu w powietrzu.

podstawy pieszych wycieczek

Oceniaj realnie czasu podróży. Jeśli odcinek przeznaczony na godzinny marsz pokonujesz w 70 minut, to najpewniej na dłuższym dystansie obsuwa będzie jeszcze większa. To działa także w drugą stronę — gdy ktoś Cię spyta, czy daleko jeszcze, a jesteś wytrawnym piechurem, postaraj się uwzględnić w swojej odpowiedzi możliwości pytającego, aby nie miał potem przykrej niespodzianki. Nie schodź z wyznaczonego szlaku, po pierwsze to może być niebezpieczne, a po drugie może się kończyć mandatem za niszczenie przyrody. Nie zbieraj pamiątek innych niż zdjęcia i wspomnienia — ponownie kłania się leave no trace.

Przygotowaliśmy infografikę podsumowującą najważniejsze omówione zagadnienia. Po kliknięciu na nią otworzy się nowa karta z wersją do druku.

co zabrać w góry infografika

Gratulacje, dotarłeś do końca tego wyjątkowo treściwego poradnika. Oby informacje w nim zawarte okazały się przydatne. Jeśli masz jakieś uwagi, pytania lub spostrzeżenia, śmiało podziel się nimi w komentarzu. Pozostaje tylko życzyć udanych wędrówek. Do zobaczenia na szlaku!


autor tadeusz jakliński

Tadeusz Jakliński

Niestrudzony poszukiwacz przedstawicieli gatunku "Dobre i tanie". Entuzjasta praktycznych gadżetów, knifemakingu, turystyki samochodowej, rockowego darcia paszczy i poznawania interesujących ludzi. Bezczelny, bezkompromisowy, bezpardonowy, bez względu na okoliczności. Ot, Tadzio.


napisz do nas