W wojsku lekko nie ma. Dosłownie. Armia cały czas zastanawia się, jak to zrobić, by wrzucić na garb piechura jak najwięcej. Niby sensowny limit jest znany i wynosi 25 kilogramów, ale kto by się tym przejmował. Żołnierze są ustawicznie przeładowywani, ale by nie było tak źle, opracowuje się również rozwiązania, które mają pomóc w codziennej orce na ugorze. Właśnie dlatego powstają systemy przenoszenia oporządzenia. By żołnierzowi żyło się lepiej ;)